czwartek, 9 października 2025

Zamieszanie w mieszkaniu zmieszanych mieszańców.

    Wróżba Na Dzień Dobry smutna jakaś dziś i zrezygnowana. Wsiada w „mój” autobus i wpatrzona we wstęgę asfaltu mknie ku Miastu. Dziewczyna w czerni z plecakiem i nosem obwieszonym metalowymi brelokami testuje moje poglądy na bibeloty noszone w nosie, a ja wciąż uważam, że to absurdalne i dobrze brzmi to jedynie w słowach – nosi w nosie.

 

    W autobusie na szybach spore, żółte ostrzeżenia – UWAGA SZYBA – nie są tak czyste, żeby ich nie zauważyć, a już na polakierowanej na czarno tafli, to już chyba przesada. Zerkam na zewnątrz. Drobniutka kobieta mocno się pochyla i jeszcze musi nogi ugiąć, żeby odczytać rozkład jazdy. A co ma zrobić osobnik wysoki? Klęknąć? Szyld zakładu naprawy samochodów tak wyblakł i wyliniał, że przypomina mapę nieistniejącego miasta.
 

    W tramwaju pulchniutka pani podciąga oburącz dżinsy, które chyba chciały ją (głupie!) opuścić. Bioderkami fika przy tym energicznie, a kiedy w końcu jest zadowolona z tego, co się zmieściło – wysiada. Patrzę na Miasto jak na labirynt nie do końca poznany, czy oswojony i wtedy, z automatu wspominam m. która ukorzeniła we mnie to spostrzeżenie. Chętnie poszedłbym z nią nad Rzekę wypić piwko, albo na papierosa pośrodku mostu, ale nie ma jej tu i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie.


    Pinokio ojciec i syn, zgodnie zerkali z wystawy na kolana dziewczyny w okularach, zupełnie się z tym nie kryjąc. Rozbawia mnie billboard z napisem: TU POWSTAJE PROJEKT MIESZKANIOWY. Rozglądam się, ale nie widzę sztabu projektantów mozolących się na mrozie i w słocie by ów projekt realizować tam właśnie – ja napisałbym – zbudujemy na tym placu mieszkania i wszystko byłoby jasne. Szpaki gęsto obsiadły linie energetyczne i czekają, aż w ogrodach działkowych coś dojrzeje. A może siedzą po sutym obiedzie i obrastają w tłuszczyk?

1 komentarz:

  1. W szpakach pewnie dojrzewają myśli o odlocie i w związku z tym obrastają w tłuszczyk ;)

    OdpowiedzUsuń