Bóg-słońce zuchwale uniósł kołderkę
nocy i zaglądał ludzkości w ciemne od marzeń duszyczki. Dopiero, kiedy
dostrzegł pełen dezaprobaty wzrok pań spieszących do roboty zawstydził się i zapłonął
rumieńcem. Kosy pogwizdywały z wysokości świeżej fryzurki afro tutejszych
klonów, zmotoryzowani terroryzowali ciszę warkotem samochodów, psy patrolowały
codzienne rewiry. Świeże bułki nosiły się jakoś rzadziej niż kiedyś, a ich
aromat został rozcieńczony brutalnie wilgocią wygrabionych trawników.
Psy zrosiły i ubarwiły wygolone trawniki. Wracają z wywieszonymi jęzorami, równie szczęśliwe, jak i ci z drugiego końca smyczy. Czeka poranna miska. Słychać stukot podkutych szpilek na trotuarach. Robotnice z nocnej zmiany wracają slalomem do wynajętych mieszkań emerytów. Z uwagą omijają poranne plwociny i psie kaktusy. Czasami słychać turkot walizkowych kółek i brzdęk tłuczonego szkła przy śmietniku. Młodzież wyjeżdża do wielkiego miasta. Wstaje nowy dzień, pora kłaść się spać.
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
nieźle. gromadzisz gdzieś te ekspresje?
UsuńTak se wrzucam bez spiny. U Ciebie podobnie?
OdpowiedzUsuń... takie zbieram:
"Cypryjska bogini tak do Muz powiada: "Dzieweczki,
czcijcie Afrodytę, bo ześlę na was Erosa!"
Muzy na to do Cyprydy: "Zachowaj groźby swe dla Aresa,
bo do nas to pacholę nigdy nie doleci"
syn Aristona i Periktiony ok. 333 p.n.e.
Bóg-słońce aż przymrużył oczy w oczekiwaniu na spełnienie obietnicy. W nocy łatwiej się podgląda. Lubię o miłości z noktowizorem. Mam wstęp:" Łagodne światło twoich oczu, w ciemności prosi mnie o miłość....
i tak już od 50 lat!
przezorny Janek
a gdzie "tak se wrzucasz"? ja wrzucam w blog. bez spiny. ilekroć wymyślę jaką bzdurę - nie trzymam na uwięzi, tylko wklejam i niech ludziska kombinują, co mi dolega i dlaczego znowu głowa.
UsuńNo ja takoż wrzucam bzdurę do Twoich bzdur w ten blog. Nawet nie muszę nic wymyślać, dlatego bez spiny.
OdpowiedzUsuńNie kombinuję, co komu dolega, tylko reaguję.
przezorny Janek
super. wrzucaj śmiało. i bez spiny.
Usuń