czwartek, 14 grudnia 2023

Namolny podryw.

    Samotnie snułem się centralnym deptakiem miasta, wyświechtanym od banalnych uwag nieprzeliczonych turystów, gdy tuż przed nosem wyrosła mi znienacka nieciągłość czasoprzestrzenna. Uzbrojona po zęby otaczała nienawiścią nasz dryfujący w czasie trójwymiarowy układ kartezjański, pełen chwilowych paprochów fermentujących w jego historii. Wściekle głodna była franca, ja stałem w trwodze, bez pomysłu, czym ją unieszkodliwić.



    Szczęściem napatoczyła się smarkula i chlipiąc, pewnie sięgnęła po nieciągłość, zwijając ją w rulon.



    - Przepraszam, to moje – westchnęła – Wszystko przez tych drani. Postanowili rzucić mnie jednego dnia. W siedmiu! Bolało jak diabli i chciałam kłopot rozłożyć w czasie. Chyba się nie udało. A ty? Masz dziewczynę?


2 komentarze: