Zapewne jestem skrzywiony genetycznie, bo na widok reklamy knajpy, czy sklepu oferującego „domowe” jedzenie chce mi się śmiać. Po co mam kupować coś, co mam w domu? Do restauracji chodzi się raczej zjeść coś, czego w domu nie ma. Podobnie reaguję na tabliczkę: uwaga zły pies – trzeba było kupić sobie dobrego – mawiał mój ojciec i bezwzględnie miał rację.
Na bulwarach wygasłe latarnie nie mają na kim ćwiczyć kompozycji światłocienia. Rzeka okryta skórą lina połyskuje epoksydowanym żelazem, barierki puchną od pancernych łusek niezliczonych kłódek. Nieliczni spacerowicze skryci w głębokie milczenie ukrywają się po opłotkach, ignorując geometryczny labirynt wijący się pośród zeszłorocznych traw. Na granitowym murku ktoś nagryzmolił „spróbuj zaufać mimo wszystko”, ale to nie objawiło istoty istnienia labiryntu.
Kiść niebieściuchnych balonów snuje się po nieużytkach, czekając na całe stado płaczących dziewczynek, których jakoś wcale nie widać. Za to kolejny oryginał dreptał w stronę rynku w grubej bluzie z kapturem, okrytej dla ochrony przed chłodem zimową kurtką. Dołem było już ekstrawagancko – błękitne bokserki – spodnie mu ukradli? Zdumiona była nawet pani rozmasowująca nadwagę dłonią, korzystając z faktu, że króciuteńki płaszczyk miała rozpięty, a pod nim jeszcze krótszą spódniczkę z rozcięciem sięgającym zapewne pępka, skromnie okrytego czernią rajstop.
Mam podobne skrzywienie, bo do restauracji idę po inne doznania kulinarne, tym bardziej, że kucharka ze mnie kiepska!
OdpowiedzUsuńno właśnie - po co iść i porównywać barszczyk mamusi, albo własny z tym z zaplecza restauracji. lepiej skusić się na coś, czego w domu nie ma odwagi, albo z czego zrobić.
UsuńPrzechodząc koło knajpy "Pijalnia piwa i wódki", z głupim uśmieszkiem puszczam oko(haha) do Nany...
OdpowiedzUsuńPóźniej przy kawie i w dymku, domowej roboty lody bardziej smakują...
Rytuał.
przezorny Janek
rytuały z alkowej, to coś nie do przecenienia. im ich więcej, tym lepiej. niech się mnożą rozmaite cudowności dla dwojga.
UsuńNapije się i później żałośnie czka myśląc, że jest królem wszechświata. . . Bełkocze coś o wielkości.
UsuńANO NIMA
jak nie za często się zdarza, to może i z humorem da się rzecz potraktować.
UsuńNie potrzeba płaczących dziewczynek. Chętnie zaopiekowałabym się niebieskimi balonikami. Niebieski to mój ulubiony kolor, dobrze mi robi na oczy.
OdpowiedzUsuńzostawiłem dla potrzebujących.
UsuńLód na rzece w grudniu, rzecz nazbyt często spotykana, gęsi człapią po niej udając Jezusa, choć On sam się jeszcze nie narodził. Wróble i sikory zaglądają w okna, czy zdołają rozczulić zabiegane ludzkie serca?
OdpowiedzUsuńmnóstwo ludzi dostrzega piękno świata. może nie chwali się tym głośno, ale jednak
UsuńZdrowych Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
OdpowiedzUsuńPodziwiajmy Świat, który podarował nam Stwórca!
Przywitajmy godnie przyjście Zbawiciela!
przezorny Janek
Obyś do końca życia trwał w zachwycie nad tym światem i nie zawiódł się ani razu.
Usuńwszystkiego, co tam sobie wymyślisz.