czwartek, 21 grudnia 2023

Jest dobrze. Choć nieco wilgotno i mało grudniowo.

 

    Przysiadła się do mnie piękna pani na oko dwa rozmiary większa ode mnie i zdjęta macierzyńskim zapewne instynktem niezwłocznie i nieświadomie otoczyła mnie ciepłem własnym, zapewniając bezpieczną, ale i krępującą norkę Deszcz cierpliwie przeliczał powierzchnię Miasta, znacząc drobnymi kropkami już przemierzone fragmenty.



    Piękne chłopię, zdobne w biżuteryjną galanterię i udrapowane miękkim szalem jechało ku przyszłości by sprawić (być może) komuś przyjemność własną obecnością. Kawką z termosu poprawiał cerę bladziutką na tle mrocznego, śpiącego Miasta.



    Kobieta o ciele wyokrąglonym dostatkiem odpoczywała na ławeczce po dźwiganiu ciężaru własnego dostojeństwa. Tuż obok odpoczywał gniady pies cieleśnie dostosowany do swojej właścicielki. Lekko podchmielony zapewne gość zapytał, czy ów zwierz jest prawdziwy, bo pies udawał zdechlaka, lecz gdy usłyszał obelgę łeb podniósł zniesmaczony i obrzucił delikwenta spojrzeniem pełnym politowania. Wiadomo, że żywy! Pluszowy ważyłby pół tony mniej i nie miałby czym się zmęczyć.



    Dziewczę w dżinsach pobladłych z wrażenia dryfowało starówką niosąc w bladobłękitnych objęciach pośladki tak ruchliwe, że całe otoczenie zdawało się być rozkojarzone i nie nadążało za nimi absolutnie. Tylko nosicielka (dżinsów i pośladków) pozostawała obojętna na trzepot licznych rzęs i oddech płytszy niżby mógł być i spokojnie wertowała nieprzebrane zasoby mobilnego internetu.



10 komentarzy:

  1. Ciekawe, co na dżinsach zrobiło takie wrażenie, że aż pobladły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zdobyłem się na śmiałość, żeby gadać z dżinsami. przepraszam.

      Usuń
  2. Cudowny deszcz, taki skrupulatny i dokładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba czuł się niedoliczony, bo inwentaryzacja trwa. wszystko upaćkane wodą, a deszcz niezmordowanie walczy o prawdę ostateczną. oby nie poszło w stronę potopu. nie mam nawet kajaka, a pływanie kanapą wydaje się takie... małostkowe.

      Usuń
    2. Pływanie kanapą musi być cudowne!

      Usuń
    3. pan Korycki z panią Żukowską sugerowali rejs tawerną. wystarczy odrobina fantazji, wsparta szklaneczką zacnego trunku i kto wie, do jakiego portu się zawinie.

      Usuń
  3. Czy kawa i kawior to rodzice kawki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może tak być. siostra - kawiarka chodzi do przedszkola dla młodych kawek, czyli do kawiarni.

      Usuń
    2. W takim razie kawon, to stary wuj samotnik...
      jotka

      Usuń