wtorek, 12 grudnia 2023

Stopa życiowa.

 

    Na trawnikach dogorywały ostatnie, najwytrwalsze z bałwanów, poddane dekapitacji. Do autobusu wsiadł stwór postury brunatnego niedźwiedzia, objuczony plecakiem, błękitna torbą z Ikei i jakimiś siatami, też wypchanymi bezwstydnie. Rozsiadł się i zaczął odwijać z siebie warstwy zewnętrzne. Czapę na kożuszku, półtora kilometra wełnianego szala… Gdzieś tam, spod tego wszystkiego wynurzyły się okulary i słomiany warkocz. No nie! Bestia pożarła wątłą białogłowę! Wypatroszyć?


    Piękna pani w minispódniczce, siedząca w przedniej części autobusu stworzyła z własnych nóg szlaban w przejściu. Zapewne chciała tylko pochwalić się szlabanami, albo rajstopami naciągniętymi na nie. Ale jak tu podziwiać szlabany w rajstopach, kiedy na zewnątrz halny zwiastuje wiosnę?


    Na skrzynce energetycznej rośnie konsumpcyjny bukiet, osiągając monstrualne rozmiary, a nawet przelewając się na chodnik, jak rozbuchany siłą witalną bluszcz. Bukietowi rozmiaru mógłby pozazdrościć nawet weselny tworzony bez ograniczeń finansowych. A to tylko flaszeczki i papierki… Ów widok przypomina mi nieodmiennie teorię, jaką wysnułem sobie kiedyś i wciąż mi się sprawdza – najtrudniej rzucić pierwszy papierek, reszta dołącza bez wstydu.


    Młody facet, o twarzy przypominającej wyeksploatowaną szczotkę ryżową minął mnie gestykulując, potakując i sejsmicznie był nadaktywny. Jak świeżo uwolniony wulkan. Prowadził dialog z kimś niewidzialnym. W uduchowionej części Miasta. Dobrze, że nie wpadłem na niewidzialnego. Na Rzece grasuje kormoran. Kiedy zebrał się do nurkowania, jego stopy… znaczy płetwy… wydały mi się nieproporcjonalnie duże do średniej wielkości ptaszyska. Zupełnie, jak ów Sokrates z wysp, któremu tubylcy nadali ksywę Hobbit.

7 komentarzy:

  1. Ceny rajstop zasługują nieraz na wystawianie nóg na pokaz, oby kształt nóg dorównywał cenie rajstop:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nogi (prawdopodobnie) były bezcenne. metek nie widziałem. a pani nie wyglądała na sprzedajną.

      Usuń
  2. Preferujemy rajtuzy bawełniane, albo barchany. Wujek Oskar odziedziczył takie podszyte skórą i z klapą na guziki.
    Są nie do zdarcia...
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ktoś zamierzał je drzeć? nie jest nadmierną ostrożnością wystrzegać się nieprawdopodobnego? Amerykańscy ubezpieczyciele od wielu lat mają w ofercie ubezpieczenia od gwałtu/porwania przez UFO.

      Usuń
  3. Nie patroszyłaby stwora. Może dziewczątku dobrze w środku

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. udało się - ja też nie patroszyłem. nie warto zadzierać z niedźwiedziem. tylko w wersji pluszowej jest miły i przytulny.

      Usuń