Dzięki głębokiej penetracji wrogich szeregów i ustawicznemu szkoleniu wojsk liniowych, nawet przeciętny żołnierz potrafił bezbłędnie rozpoznać terrorystę, zanim ten osiągnie wiek przedszkolny i szczątkową zdolność bojową.
Przedszkole nawiedzone przez wiązkę granatów, względnie szwadron dronów-kamikadze natychmiast przestaje stanowić zagrożenie.
Najzdolniejsze frontowe wygi rozpoznają wroga już w wieku prenatalnym. Długa seria z karabinu roznosi na strzępy terrorystę, oraz ukrywającą go niewiastę (za współudział w przyszłej, ohydnej zbrodni).
Unikając niewygodnych pytań, należy wroga dorżnąć, choćby kozikiem do obierania pomarańczy.
Szef amerykańskich sił zbrojnych, podczas zakulisowych negocjacji oferuje współpracę: nowoczesne technologie wojenne, w zamian za masowe szkolenia armii w wykrywaniu wrogich plemion i organizacji.
Okropny świat.
OdpowiedzUsuńposzukaj pozytywów. też można.
UsuńZaangażuję do poszukiwań lupę.
Usuńpanią Lupę. Lupinę, żonę dżentelmena Arsena.
Usuń