Dwa kalekie manekiny pociągnięte granatowym aksamitem
stały żałośnie nagie na wystawie i przyglądały się, jak podobna nagość dotyka
również wnętrza sklepu. A przecież dopiero co sklep chwalił się wyborem
biustonoszy ze strategicznie dedykowanymi walorami, w jakiś tajemniczy sposób
powiązanymi z optyką i wizualizacją. Że niby coś miały przesuwać, powiększać,
czy podnieść, żeby w przedmeczowych szachach, można było sterować walorami na
skrzydłach, albo zagęścić środek pola i przejść do ataku frontalnego, czy
totalnej obrony. Tym razem asortyment poddał się wraz z personelem, na kaflach
kurz gra w szachy ze śmieciami, a zapomniana szczotka sędziuje w milczeniu.
Takie czasy...
OdpowiedzUsuńnowe idzie. a bielizna niektórym się już chyba znudziła, bo zapominają założyć
UsuńHandel przenosi się do sieci. Sama najwięcej zakupów robię przez internet. Bielizny też :)
OdpowiedzUsuńa ja myślałem, ze biustonosze trafiły na listę przedmiotów zakazanych - ech!
UsuńTak. Na moim deptaku pustkami świecą: sklepik z zabawkami, z ciuszkami dla dzieci, sklep mięsny i miejsce mini barku. Wszystko przeniosło się do marketów, które rozpanoszyły się w centrum miasteczka! Drobne usługi i handel odchodzą do lamusa! Idzie całkiem nowe!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę, pozdrawiam.
niedobre markety. a tak miło kupić coś, u kogoś, kogo się zna.
UsuńW naszym mieście cały ruch przeniósł sie z centrum do galerii handlowej, a tam gdzie dawniej sklepy były, teraz banki lub salony telefonii komórkowych...
OdpowiedzUsuńA kurz i inne paskudztwa po sklepach szaleją wszystkich niemalże, chyba na sprzątaniu oszczędzają.
galerie to w końcu miejsce niedzielnych spacerów - rodzinne obiady, wspólne zakupy i niespodzianki. miejsce dla młodych, pięknych i bogatych.
UsuńA może te biustonosze były zbyt nowoczesne i nie było na nie chętnych w okolicy? ;)
OdpowiedzUsuńKiedy jeszcze mieszkałam w Warszawie, to w ciągu ostatnich kilku lat bardzo dużo sklepów zamykało się, na ich miejsce otwierały się nowe, znowu sie zamykały itd. Działo się to naprawdę szybko i w końcu trudno było spamiętać co było wcześniej w danym miejscu.
a może wręcz przeciwnie? może zbyt konserwatywne już były, albo ekonomicznie nieuzasadnione?
Usuńw okolicy nawet second handy są zbyt drogie