Dwie młode elegantki, w płaszczykach, kozaczkach, w białych
rękawiczkach i z cienkimi papieroskami w dłoniach odzianych, poszukiwały w czeluściach
śmietników czegoś, co widocznie być tam miało, lecz tylko jedna z łupem poszła
dalej – widać jedno epicentrum odpadkowe, to za mało, aby zadowolić aż dwie
kobiety. Tymczasem śnieg uczy się wpadać do oczu na wiatru ramionach niesiony. Podwórkowe
ptaki eksplodowały aktywnością i zmagają się z wiatrem szybując pod prąd
gremialnie. Mewy pośród wirujących płatków szukają czegoś jadalnego, a może chcą
się stać totalnymi albinosami i przymierzają każdy płatek z osobna, niczym
broszkę, albo koniakowską koronkę, z której później uprzędą suknię z trenem do
ziemi (czyżby samiczki?). A ja liczę te spadające, jednodniowe gwiazdy i oczy
mam od nich zamglone. A przecież niosłem w nich dzisiaj obraz nauk ścisłych niosących
idee do swoich twórczych samotni – brodatych, siwych, nieomal tak, jak ów
staruszek-pies przypominający trochę baranka, którego od paru lat nikt nie
ostrzygł, bo wełna nawet na grube skarpety i zakopiańskie swetry nikomu już niepotrzebna.
Toczyło się biedactwo węchem wspierając słabnący wzrok i przerwę zrobić musiało
pod piekarnią, skąd tak pięknie pachniało gorącą skórką – licznego pieczystego i
pojedynczej piekareczki.
Te jednodniowe gwiazdy, jak je nazywasz, tak dziś zmrożone, że parasol musiałam otworzyć i nieść jak tarczę, by mi oczu nie uszkodziły, tak siekło, a wiatr wył ze wszystkich stron...
OdpowiedzUsuńu mnie miękkie i duże, jak łupież kosmicznego futrzaka
UsuńOdziałabym się w takie śnieżno-gwiazdkowe koronki. Biorąc pod uwagę zimno, które rozhulało się w moim wnętrzu, serce już niedługo mi zlodowacieje i będę mogła robić za Królową Śniegu.
OdpowiedzUsuńśniegu chyba nie brakuje, bo coś zimnego przyfrunęło i pcha przed sobą jakieś takie zimowe klimaty
UsuńNo i bardzo dobrze, że pcha - w zimie ma być zima!
UsuńJestem pełna podziwu dla mojej odkrywczości.
ja mówię, że latem ma być ciepło, a zima zimno i nie ma się co dziwić, tylko brać, co jest bo latem marzy się o chłodzie, a zimą o słońcu - jakieś powikłane to. usiłuje cieszyć się tym, co jest, a dobrze wspominać, co było. I nie poganiać czasu, żeby wreszcie przyszło kolejną eksplozją temperatur.
UsuńZa eksplozje temperatur dziękuję - bardzo źle znoszę.
Usuńlatem wybucha do przodu, zima do tyłu, ale są ekstrema związane z porami roku - nie wymagaj od świata wiecznej wiosny, czy jesieni, bo i tak nie posłucha - Twoje dylematy i potrzeby ma nie przymierzając... w zapomnieniu - stary jest i trzeba m wybaczyć niedoskonałość pamięci
Usuń