Minąłem panią tak szczupłą, że wiatr trzy razy nawracał, żeby chociaż
się o nią otrzeć. I pana, który z braku rękawiczek kupił kawę w papierowym
kubku i grzał spierzchnięte dłonie. Później młodą mamę idącą niespiesznie z odbezpieczonym
bulterierem w największym dostępnym kalibrze. Nie sądzę, że była w stanie
choćby spowolnić to biologiczne magnum, bo nawet sześciolatek stanowił dla niej
nieokiełznany żywioł stanowiąc ariergardę tego uzbrojonego oddziału. Karetki
jęczą na niebiesko, aż kolor rozbija się na elewacjach, gdzieniegdzie odłupując
kawałki tynku. Liście platanów leżą smętnie, jak skórzane łaty na łokcie
swetrów, lecz swetry nie czekając łat zaciekle grzeją nie tylko nerki, ale czasem nawet
łydki, kiedy ktoś się rozpędził z robótką na drutach i skończyć nie umiał, nim
okryły coś więcej niż pośladki. Sodowe światło tłumi emocje i spowalnia uliczny ruch. Nawet wiatr skostniał i nie pędzi z gorącą żarliwością. Na betonowym
fundamencie oddzielającym park sztuk wszelakich od prozy ulicznej, w białych
serwetkach dwie kanapki zastygają w bezruchu. Pewnie dla kontrastu z czarnego chleba, bo
kwadratowe. I mała butelka z napojem do kompletu. Na martwą naturę ekspozycja nie
wyglądała, więc może to dyskretna jałmużna dla przechodzących nieopodal wiecznych wędrowców?
Tych brodatych z braku wyboru. Z braku powodu, dla którego warto coś zmienić.
Brodatość może być wyborem!
OdpowiedzUsuńw tym przypadku jest koniecznością chyba - brak kasy na żyletki, a nie każdy lubi się golić tępym kozikiem. efekt mizerny, za to krwisty. no i nie ma dla kogo zdobywać się na takie poświęcenia.
UsuńCzyli uważasz, że wśród brodatych z przymusu nie ma miłości, lub choć fascynacji?
Usuńa skąd takie mniemanie? wartości można znaleźć wszędzie. natomiast mam wrażenie, że zewnętrzność traktowana jest jak coś, co po prostu jest. i jest niezmienne, jak kolor borsuczego futra. żaden borsuk nie walczy o czerwoną kamizelkę, czy pazury w kolorze metalicznej mięty/fuksji/... skończyła mi się paleta nowoczesnych barw... śliwka?
UsuńOj, karetki coś ostatnio zbyt często jęczą na niebiesko...
OdpowiedzUsuńa policja im wtóruje równie niebieściuchno.
UsuńJesteś dobrym obserwatorem, Oko. Pozazdrościć. Zatrzymujesz się i patrzysz? Czy patrzysz idąc?
OdpowiedzUsuńJa też byłam dzisiaj na spacerze, było zimno, mżyło i wiało - tak jak lubię. Ale teraz jak się zastanawiam, co mijałam po drodze to niewiele pamiętam. Wiadukt jakiś był, jakaś główna droga chyba, bo samochody śmigały w obie strony, pani z maleńkim pieskiem. Rondo, takie śmieszne z białym kołem namalowanym na ulicy. Nic więcej nie pamiętam.
A może ty w ogóle z domu nie wychodzisz i obserwujesz z okna?
patrzę, gdy oczy otwieram i jest mi wszystko jedno skąd. czasem z okna, najczęściej podczas spacerów. idąc po chleb można zobaczyć fascynujący świat. trzeba ćwiczyć. spróbuj - to nie boli. idąc popatrz na otoczenie, na ludzi. i samej sobie powiedz co widzisz. w głowie, nikt nie musi słyszeć, więc i wstydzić się nie będziesz. powiedz sobie, co właśnie minęłaś, ale zrób to pełnym zdaniem. ja, nazywam to "myśleniem zdaniami" - bardzo ułatwia tworzenie notek z pamięci, bo czasami obrazki ubrane w zdanie noszę w głowie kilka dni.
UsuńChyba będzie coraz trudniej o szczegóły i obserwacje. Jesień pokazała gorze oblicze i zima za pasem.
OdpowiedzUsuńtak. niedźwiedzie poszły spać, a ludzie schowali sie w galeriach handlowych. ale znajdę ich. zawsze znajduję.
UsuńW sumie to Ci zazdroszczę, ja mogę jedynie poobserwować nowe modele felg w samochodach, bo szyby przyciemnione to nawet człowieka nie widać.
OdpowiedzUsuńnic z tego - widzisz tylko to, co chcesz zobaczyć. tam na pewno jest coś więcej niż felgi. otwórz oczy i patrz uważniej.
UsuńTwoje obserwacje wnoszą więcej kolorów. Wiem, że gdzieś tam toczy się gwarne i prędkie życie. Ja aktualnie obserwuje szron na trawnikach i owczych kożuchach.
OdpowiedzUsuńpiękny obraz. szron potrafi namalować takie cuda, że ludzie powinni się uczyć od niego.
Usuńta estetyka do mnie przemawia.
Do mnie też, szczególnie na żywych owcach, które mi dzwonią pod oknem. Teraz śpią, więc jest cisza.
Usuńw dzień śpią? musiały się mocno najeść. ja w dzień zasypiam po bardzo obfitych posiłkach. najlepszy środek nasenny.
UsuńDrzemią albo leżą, nie wiem co one tam robią, ale kładą się i jakiś czas jest cisza. Na szczęście przesypiają całe noce. Ciekawe co będzie jak trawnik się skończy. Może podbiorę trochę siana od konia po drugiej stronie osiedla i im zaniosę.
UsuńMnie po posiłku załącza się potrzeba pójścia na spacer. Zauważyłam, że głównie mężczyźni tak mają, że po posiłku muszą się zdrzemnąć.
po posiłku tak - jak najbardziej. ja myślałem o obżarstwie.
Usuńpodobno kot potrafi przespać 3/4 życiorysu. ale o owcach nie słyszałem podobnych rewelacji. drzemka najwyraźniej im służy, skoro to powtarzalne zjawisko. one są bezpańskie? sądzę, że właściciel ma dla nich paszę na zimę. ale wolontariat zazwyczaj jest mile widziany.
Miał spierzchnięte dłonie nie z zimna a z faktu nieposiadania serum do rąk co to jest genialne. Miałam nadzieję ,że coś nowego u pana ale , płonne były (co to znaczy płonne-hm....ale tak mi tu pasuje ). Skojarzyłam pana z panem mówiącym za dużo komplementów zamiast raz powiedzieć :"chcę cie przelecieć"-łatwiej by było i sprawniej bo albo propozycja przyjęta albo w pysk. Pozdrawiam serdecznie życzę wiele wiele zdrowia panu i jego wyznawczyniom bo jak widzę wciąż ich przybywa więc warto by pozostawały w zdrowiu a karetki do innych.... Mnie nikt nie czyta więc zazdroszczę...zdecydowanie (kłamię....hm...może...)
OdpowiedzUsuńżeby osiągnąć cel nie trzeba być aż tak bezkompromisowym. ani wulgarnym.
Usuńzazdrość jest objawem małego umysłu - wolę myśleć, że kłamiesz. a wiem, że potrafisz to robić skutecznie.
nie każdy, który czyta odciska swoja łapkę w komentarzach. skąd wiesz. że nikt? mam wrażenie, że dopominasz się o pieszczotę. niech będzie - ja wiem, że czyta, chyba, że ja to dla Ciebie nikt.
Ja wulgarna ? ... Bezkompromisowa, może trochę ale żeby wulgarna ?...To tylko konsekwencja i trwanie w raz poczynionych postanowieniach.
OdpowiedzUsuńgratuluję wytrwałości. i konsekwencji. może właśnie za nie pokutujesz w swoim rozgoryczeniu, że nikt nie czyta. czyta - jestem przekonany, że tak jest. Twój stopień wartościowania ludzi zniechęca do dialogu. nawet tutaj pozwalasz sobie na szyderstwa z tych, którzy przyznali się, że zaglądają. Po co to robisz? W imię jakiej idei? Kolejne kłamstwo "dobry człowieku"? Piszesz, że spacerujesz ze Starszym Panem, a zachowujesz się, jakbyście szli w różne strony. Może nawet startując z tego samego miejsca.
UsuńZarzuca pan kłamstwo? , mojej postaci ? Zarzuca pan szyderstwa z ludzi ? Jakich ludzi ? Widzę tu słowa. Może pochodzą od ludzi, może od postaci, może od rzeźb a może to piraci ... Zarzuca pan mojej postaci kłamstwo ...jeśli to prawda i tak pan myśli , to owa postać napisze coś co panu się nie spodoba a mianowicie że jest pan oszustem. Oszukuje pan ludzi że rozumie ich a tylko się ślizga po gołej skórze.
OdpowiedzUsuńczytam i widzę co czytam.
Usuńowa postać nie podoba mi się i stać mnie na to, żeby powiedzieć to wyraźnie.
postać nadęta i pyszna. z jednej strony skamle o zauważenie, a z drugiej drapie. nie wiem po co i w imię czego.
ale to nie mój problem. baw się dobrze w tej swojej "postaci" i pisz co uważasz, jeśli poprawi Ci to samopoczucie. Bądź wielkoludem, czy kimkolwiek zechcesz - bez względu, czy mi się to podoba, czy mojej postaci się to podoba, czy wyrażasz to słowem, myślą, uczynkiem, czy zaniedbaniem.
Trzeba mieć tupet by pozwalać kloszardowi by żył jak chce. Trzeba mieć tupet lub być głupcem."Piszesz, że spacerujesz ze Starszym Panem, a zachowujesz się, jakbyście szli w różne strony". Po takim zdaniu, myślę ,że jest pan jednak durniem mimo to życzę zdrowia i pomyślności. Spadam. ...do kiedyś...
OdpowiedzUsuńjeśli to poprawia Twoje samopoczucie, tym lepiej.
Usuńniech się wiedzie. udanego spadania. dla Ciebie i twojej "postaci", "kreacji", "słowa", czy czego jeszcze sobie życzysz. niech świat będzie Ci przychylnym.