Dziewczęciu wargi ledwie mieściły się na twarzy. Patrzyłem uważnie –
nie były modelowane wrażą pięścią, a pani nieustannie sprawdzała, czy się
nie odklejają. Pewnie sporo kosztowały i zgubić tak ekstrawagancką biżuterię,
byłoby głupio. Patrzyła w okna, jakby zamierzała je zaatakować i zbadać, czy
można z nich wyssać szpik. Nie zbliżałem się, bo miała bodyguarda, którego
zdążyła już obeżreć do białej kości. Zabiedzony, wychudzony, pewnie przedśmiertnie miał jeszcze zostać
dawcą szpiku, gdy tylko intymność pozwoli pani na nieskrępowaną konsumpcję
tego, co ukrywało się trwożliwie pod mundurem. Zadrżałem i wciąż usiłuję siebie
przekonać, że to z powodu chłodu, a nie ze strachu. Bo przecież mogła przyjść
do mnie… Od razu zainteresowałem się innym oknem i tylko zerkałem z niepokojem,
czy nie oblizuje się na widok mojego tyłeczka. Albo czegokolwiek mojego, bo z
taką modliszką, to nigdy nie wiadomo. Chociaż – przy tym rozmiarze zakończenia
pochłaniacza, to oprócz tyłeczka niewiele posiadam miejsc na których mogłaby
zaparkować całym organem. I wypraszam sobie sugestię że mogłaby zażyczyć sobie tankowania
w locie synchronicznym, gdybym został transporterem i dysponował przewodem
paliwowym kompatybilnym do przyssawki. O nie – nie ta liga. Widziałem, jak
wyssała ochroniarza. Nawet piegi i wągry zostały wchłonięte, a wzrok… Jeśli to błogostan,
to na pewno bezkresny i bardzo odległy od rzeczywistości.
o matko, chyba była świeżo po zabiegu, preparat nie zdążył się wchłonąć, a ile pomadki na to wychodzi ;-)
OdpowiedzUsuńona? to ja byłem po zabiegu. wstrząsające widowisko, chociaż ja byłem tylko widzem i to nie w pierwszym rzędzie
UsuńOko, biedaku! Po takim wydarzeniu należy ci się tydzień urlopu, żeby ochłonąć. ;)
OdpowiedzUsuńbyle nie było nocnych koszmarów... bo gotów jestem się zmoczyć...
UsuńTakie kobiety nazywa się "glonojadami".
OdpowiedzUsuńnajwyraźniej zwierzątka zasłużyły na takie porównanie, choć nie wiem czym.
UsuńJak robi glonojad "ustami"? Przyśsiewa się do wszystkiego... (nie wiem czy poprawnie to słowo użyłam).
Usuńzachowanie glonojada nie jest mi obce. Ale rybka robi to dla przetrwania, a nie z głupoty. to krzywdzące dla niej porównanie.
UsuńKrzywdzące, zgodzę się, na szczęście rybki się tym nie przejmują.
Usuńładna cecha - nie przejmować się zdaniem innych i robić swoje.
UsuńNie każdy posiada poczucie estetyki. Takie "usteczka" mogą działać odstraszająco.
OdpowiedzUsuńnajwyraźniej jest zapotrzebowanie na zmianę proporcji ciała.
Usuńnajbardziej mi doskwiera, że to się nazywa chirurgia lub kosmetyka estetyczna.
widocznie mam jakieś niedzisiejsze poczucie estetyki.
Glonojady prezentują się przyjemnie jedynie w akwarium. ;-)
OdpowiedzUsuńmyślałem, że takie rzeczy mogą się tylko przyśnić.
Usuńwidziałem podobne wargi na męskich twarzach, ale one były obite i bardziej czarne niż fioletowe, a tym kolory się nie zmieniły.