Pani (nim na spacer wyszła) ubrała rzęsy odpowiednie do pogody, dobrała paznokcie pod kolor torebki,
wymodelowała brwi na kształt rybików, żeby gładko prześlizgiwały się na wietrze
i zapakowała w kwieciste dżinsy bujne podłoże, żeby kwiaty jej nie więdły. Nie sądziłem,
że dysponuje talentami z zakresu ogrodnictwa, lecz ona już znikała na horyzoncie
prowadząc telekonferencję gęsto utkaną słowami zbyt barwnymi do ich cytowania. Bezdomny
w kożuchu sięgającym niemal kostek stanowił poważne ostrzeżenie przed
nadciągającą zimą. Na pewno jest bardziej wiarygodnym objawieniem niż pani w
sweterku do pół łydki i w rozchełstanej kurteczce. Jej kaloryczność chaotycznie
upakowana po całej kubaturze beztrosko pozwalała sobie na rozrzutne spalanie, a
ponoszone straty mieściły się w zakresie jej tolerancji przyczyniając się do nieznacznego ocieplenia klimatu. bardzo nieznacznego. Ktoś do papierowego kubka usiłował
zapakować brudne, poszarzałe chmury, jakby chciał w kawie uprać. Bez zabieracza…
Stłuczone pół litra płakało na chodniku każdym odłamkiem, a obok marzł na błękitno osierocony napój izotoniczny. Skoro paliwo umarło na betonie, to po cóż
popitka? Lato się skończyło bezapelacyjnie.
"brwi na kształt rybików" , słyszałam o brwiach "bananach" "autostradach" "niteczkach" ale rybiki mnie urzekły bardziej niż rozbita półlitrówka
OdpowiedzUsuńpo łazience czmychają takie srebrzyste i zwinne. jakby kawałki zaskrońców. trudno tałatajstwo kapciem dogonić.
UsuńHmmm... w bloku w łazience miałam to gadziaństwo - faktycznie - nic nie działało. Zwinne i szybkie. Teraz mieszkam w domu i im się nie podoba, ale może na czole se takie narysuję - spodobało mi się .
Usuńzłap jednego na wzór, bo pamięć lubi być zawodną. choćby w gościach, skoro w domu nie masz.
UsuńIntrygują mnie te rzęsy stosowne do pogody...
OdpowiedzUsuńgęste i bardzo ciemne, żeby było je dobrze widać. takie trochę przeciwsłoneczne, ale dobre też do zbierania wilgoci z szyb i omiatania pajęczyn po kątach.
UsuńLato się jeszcze nie skończyło, bo na murku koło mjego domu leży sobie pudełeczko z jakiegoś supermarketu. A w pudełeczku truskaweczki...
OdpowiedzUsuńBo lato to rzecz umowna.
szkoda, że ze mną nie chciało się umawiać...
UsuńStłuczone pół litra? O, żesz ty orzeszku...
OdpowiedzUsuńprawda?
Usuńłatwiej bezpańską stówę zobaczyć na ulicy niż samobójstwo flaszki.