Szpaki skrzykują się w watahy i
napastują zapomniane drzewa. Wróble plotkują zawzięcie i z ogniem, z
bezpiecznej odległości podglądając szpacze wyczyny. Jakiś rudzik zapodziany w
gęstwinie popiskuje nieśmiało, gołębie wszelkich możliwych odmian pohukują z
podziwem grzejąc się przy sterczących bezwstydnie kominach. Ho, ho! – też tak
potrafię. Wrony, ignorując plankton wydłubują z trawników wszystko, co da się
strawić i nawet głów nie podnoszą na przechodniów zerkających podejrzliwie w niebo,
czy deszcz szpaczych ekspresji nie zagrozi ich godności osobistej.
Wypatruję na polach żurawi, piękny widok!
OdpowiedzUsuńjotka
ja znalazłem bażanty, kawki i gołębie - jakie pola, takie żurawie.
Usuń