- Szybko, pomyśl życzenie – aż
podskakiwała, szarpiąc mnie przy tym za rękę – Patrz! Spadająca gwiazda! Na
szczęście! Pomyślałeś? Bo ja już dawno, a Ty?
Patrzyłem oszołomiony jej energią.
Zerkała w niebo z ufnością, jakby ruch ciała niebieskiego faktycznie mógł jej
przynieść to, czego nie potrafiła nauka. Była chora na białaczkę. Lekarze nie
dawali jej nadziei na więcej, jak rok.
- Musisz tylko uwierzyć – szepnęła –
na pewno się uda.
Pomyślałem, że dobrze byłoby się razem
zestarzeć, wspólnie nacieszyć się życiem i odejść z uśmiechem na ustach.
Chwyciłem ją za rękę i uśmiechnąłem się
Niebo pękło. Meteor spadł prosto na
nasze głowy.
Takie historie w realu również częste z tym, żezamiast meteoru spada frustracja, nieszczęśie, brak pieniędzy, kłopoty, co na jedno wychodzi :-)
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
póki życia, póty nadziei. meteor, to rozwiązanie bez szansy na ciąg dalszy.
UsuńLubię zaskakujące zakończenia...
OdpowiedzUsuńjotka
czarny humor. razem aż po grób. to znaczy - niezbyt długo.
UsuńAż strach marzyć, gdy noc gwiaździsta...tyle gwiazd i innych obiektów latających. Może lepiej czasem patrzeć pod nogi...
OdpowiedzUsuńsą i tacy - kiedyś znalazłem dwieście euro...
UsuńJa ostatnio znalazłam złotówkę. Może dlatego, że pozazdrościłam koledze, który znalazł 50gr...Pomyślałam wtedy że bogaty to zawsze grube znajduje. No a potem okazało się, że mnie się trafiła podwojona "wygrana". I jak tu w zrządzenie losu uwierzyć?
Usuńno proszę. bo to człek się lepiej czuje, kiedy innemu gorzej. dziwna ta przypadłość. poprawia humor, bo jak ja złamałem rękę, a ktoś inny dwie nogi - zaczynam zdrowieć w okamgnieniu!
Usuń