Na przystanku kwitła młoda miłość w
czerń odziana niemal doskonałe. A na innym doganiał autobus niewidomy. I jeszcze
kaprysił, którymi drzwiami wsiadać. Wiosna nadciąga w tempie cztery
minispódniczki na godzinę. Obserwuję wysyp karampuków płci utajnionej. Jednemu
mamusia coś gęsto tłumaczy, jednak zbyt cicho, żeby po słowach płeć rozpoznał.
Krzepkie dziewczę maszeruje slalomem po szerokim chodniku i nawet o tym nie
wie, bo całym ciałem rozmawia z telefonem o czymś fascynującym.
Pójdźmy na przystanek tramwajowy-teraz, zaraz! Tako rzecze Nana.
OdpowiedzUsuńMam Jej pokazać krzepką dziewuchę w dresach, trampkach i z plecakiem! Nie będę udawał ślepca.
Wychodzimy!
Jakieś okazałe dziewczę się zapewne napatoczy, może ze słuchawkami? Czas 12:57. Nana się nudzi?
przezorny Janek
miłego spaceru.
UsuńByło winko, kawka i papieroski.
UsuńPal sześć pulchności w drechach.
przezorny Janek
Jedziemy nadal tramwajem nr 2 na koniec Świata! Pan Motorniczy nie widzi, że palimy i pijemy. To trwa.
UsuńControl Zero.
przezorny Janek
może wrócicie. powodzenia.
UsuńPewnie tak, w tym kierunku kursuje tylko jeden tramwaj. Brak konkurencji. Na hulajnodze wieje, tandem odpada.
UsuńPowodzenia. Również.
Rozumiemy pasażerów "na gapę", w tak śmiesznym dniu.
przezorny Janek
za to mandat może być jak najbardziej poważny.
UsuńWiosna nadciąga w tempie żula z piwem na godzinę na trawniku pod oknem. Minispódniczki to dla szczęciarzy.
OdpowiedzUsuńkażdy ma swój zegarek.
UsuńNa wyrost o wiośnie, właśnie okrywam kwiatki, by nie zamarły.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
dadzą radę - one tylko wyglądają tak krucho
Usuń