Z
mroku wysypał się grad. Napadł na latarnie i pogasił je bez litości. Potem
zaczął przegryzać się przez blaszane parapety, żeby ogrzać się w cieple
sypialni – choćby sąsiadki mieszkającej powyżej, która wstając z łóżka od razu
wsuwa stopy w buty na obcasie i stuka nimi obłędnie, kręcąc się po domu w
codziennych prozaicznościach. Może nawet kręci biodrami, uśmiechając się do
myśli ledwie-co-wyśnionych? Sroki-latawce kołyszą się niepewnie, szarpane
wiatrem znudzonym już rozplataniem wierzbowych warkoczy.
Nana pozazdrościła tej sąsiadce od szpilek! Kobiety!
OdpowiedzUsuńOna też chce stukać. Sili się na oryginalność i ma ochotę na zakup sabotów, chodaków i drewniaków.
Zastanawia się nad getami. Na strychu są stare drewniane narty-przyciąłbym na miarę?
Po co ja Jej to czytam?
przezorny Janek
a lubi słuchać? jeśli tak, to warto, choć pewnie dałoby się znaleźć bardziej godziwe treści.
UsuńMoże czeka na bardziej frywolne, to Kobieta romantyczna!
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
rozumiem - pogmeraj w historii, są szanse, że wygrzebiesz te bardziej romantyczne - są i takie.
UsuńPewnie były i takie, to zapewne te, które wtedy żyły.
OdpowiedzUsuńMy gmeramy w teraźniejszości szanując pamięć o tamtych.
przezorny Janek
miło słyszeć. szacunek nie jest tanią walutą.
UsuńPo domu w szpilkach? dziury w parkiecie robi ...
OdpowiedzUsuńspróbuj - może parkiet wytrzyma. panele podłogowe są odporne - przynajmniej te lepszej jakości.
UsuńTaka niecodzienna codzienność- lubię to...
OdpowiedzUsuńrozgość się - można wracać, skoro klimat służy.
Usuń