poniedziałek, 20 marca 2023

Nieboski dekalog.

 

1. Zignorowałem piękno ciała, by ozdobić je odpustowymi obrazkami i metalowymi drzazgami.

2. Przemodelowałem kontury, przykrawając naturę na kształt tabloidowej lalki.

3. Zanegowałem płeć, histerycznie uzurpując sobie prawo wyboru, kim będę jutro i zażądałem od świata atencji.

4. Wyśmiałem własną wszystkożerność i dobrowolnie skazałem się na dietę wypełnioną chemią lub skażonymi roślinami.

5. Poddałem w wątpliwość ideę rodzinnego ciepła i niezbywalnych więzów krwi, na rzecz towarzyskich kontaktów równie pobieżnych, co płochych.

6. Ekscytuję się plotką skradzioną z drugiego końca świata, arogancko przymykając oczy na to, co u płota.

7. W wirtualnych lękach pogrążam się co dnia, tracąc instynkt samozachowawczy i szacunek dla życia.

8. Żyję na kredyt, nie znając innych możliwości.

9. Sięgam po seks wszędzie, nawet tam, gdzie analogowe wychowanie i  moralność ustanowiły nieprzekraczalne granice.

10. Kultywuję głupotę otoczenia i własną, żeby bez wstydu móc zerknąć w lustro.

10 komentarzy:

  1. O wiele prościej jest udawać ślepca.
    Poza tym wygodnie jest być i głuchym, i niemym.
    Smak, węch i dotyk, te zmysły w zupełności wystarczą, żeby zrozumieć otaczający nas bajzel. Snucie się po osiedlowych chodnikach ogranicza jednak perspektywę. Iść do zoo?
    Tak w ogóle, to wszyscy udajemy, według wygody. Sami Grecy.
    Niania: nie udawaj, że śpisz. Czas w drogę.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrozumieć świat smakiem? węchem? ciekawa perspektywa.

      Usuń
  2. Żółta plamka.
    Można obejść się bez lustra, ale jak wtedy siebie przekonać, że nie jest jeszcze tak źle, jak o tym mówią. Lustereczko, powiedz-Niania zna taką bajeczkę, po niej nigdy nie można zasnąć!
    Szukam czapki-niewidki, chociaż ludzie i tak są ślepi. Koniecznie pilotka. Płatne przelewem.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie posiadam pilotki. nawet, kiedy płatne przelewem. a może szczególnie wtedy.

      Usuń
  3. Przelało się.
    O mojej N.
    Jest Kobietą baroku. Potrafi zadowolić jednym gestem, albo niedbale rzuconym słówkiem. Dziś przy porannym myciu zębów-do lustra: concetto, szepnęła, między jednym a drugim wypluciem resztek pasty. Bez żadnych cnót duchowych Istota.
    Przy jajecznicy ze szczypiorkiem, recytuje "na baczność": "Piersi twe nie są piersi, lecz nieba surowy
    Kształt, które wola nasze zabiera w okowy,
    oczy są ogień, czoło zwierciadłem,
    włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem,
    usta koralem, purpurą jagody, "
    rzuciłem w nią serwetką, a ona zażądała podwyżki z okrzykiem-to Morsztyn, to Morsztyn.
    Gongoryzm zawisł w powietrzu i pewnie wisi.
    N. dostanie nowy kontrakt z dodatkowymi obowiązkami. Jedziemy dalej, ciągnie prawie sto dwadzieścia km/h, bez pilotki trochę mi zawiewa.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. istota niezwykła wymaga niezwykłego traktowania. i zapewne gratyfikacji.

      Usuń
  4. Słowo pisane uleciało...pewnie do spamu
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spam sprawdziłem - pusto, aż się muchy dziwią, że nie ma na czym usiąść...

      Usuń
    2. to nowość, bo znikają niezalogowane nawet!
      jotka

      Usuń
    3. znikąd nadziei. a nie mam zwyczaju wyrzucać nic poza reklamami i kompletnymi głupotami typu przyjdź do mnie bo ja przyszłam do ciebie oraz obraźliwymi tekstami - tzn obrażającymi tych, którzy mają kaprys tu zaglądać.

      Usuń