1. Zignorowałem
piękno ciała, by ozdobić je odpustowymi obrazkami i metalowymi drzazgami.
2. Przemodelowałem
kontury, przykrawając naturę na kształt tabloidowej lalki.
3. Zanegowałem
płeć, histerycznie uzurpując sobie prawo wyboru, kim będę jutro i zażądałem od świata
atencji.
4. Wyśmiałem
własną wszystkożerność i dobrowolnie skazałem się na dietę wypełnioną chemią
lub skażonymi roślinami.
5. Poddałem
w wątpliwość ideę rodzinnego ciepła i niezbywalnych więzów krwi, na rzecz
towarzyskich kontaktów równie pobieżnych, co płochych.
6. Ekscytuję
się plotką skradzioną z drugiego końca świata, arogancko przymykając oczy na to, co u
płota.
7. W
wirtualnych lękach pogrążam się co dnia, tracąc instynkt samozachowawczy i
szacunek dla życia.
8. Żyję
na kredyt, nie znając innych możliwości.
9. Sięgam po seks wszędzie, nawet tam, gdzie analogowe wychowanie i moralność ustanowiły nieprzekraczalne granice.
10. Kultywuję
głupotę otoczenia i własną, żeby bez wstydu móc zerknąć w lustro.
O wiele prościej jest udawać ślepca.
OdpowiedzUsuńPoza tym wygodnie jest być i głuchym, i niemym.
Smak, węch i dotyk, te zmysły w zupełności wystarczą, żeby zrozumieć otaczający nas bajzel. Snucie się po osiedlowych chodnikach ogranicza jednak perspektywę. Iść do zoo?
Tak w ogóle, to wszyscy udajemy, według wygody. Sami Grecy.
Niania: nie udawaj, że śpisz. Czas w drogę.
przezorny Janek
zrozumieć świat smakiem? węchem? ciekawa perspektywa.
UsuńŻółta plamka.
OdpowiedzUsuńMożna obejść się bez lustra, ale jak wtedy siebie przekonać, że nie jest jeszcze tak źle, jak o tym mówią. Lustereczko, powiedz-Niania zna taką bajeczkę, po niej nigdy nie można zasnąć!
Szukam czapki-niewidki, chociaż ludzie i tak są ślepi. Koniecznie pilotka. Płatne przelewem.
przezorny Janek
nie posiadam pilotki. nawet, kiedy płatne przelewem. a może szczególnie wtedy.
UsuńPrzelało się.
OdpowiedzUsuńO mojej N.
Jest Kobietą baroku. Potrafi zadowolić jednym gestem, albo niedbale rzuconym słówkiem. Dziś przy porannym myciu zębów-do lustra: concetto, szepnęła, między jednym a drugim wypluciem resztek pasty. Bez żadnych cnót duchowych Istota.
Przy jajecznicy ze szczypiorkiem, recytuje "na baczność": "Piersi twe nie są piersi, lecz nieba surowy
Kształt, które wola nasze zabiera w okowy,
oczy są ogień, czoło zwierciadłem,
włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem,
usta koralem, purpurą jagody, "
rzuciłem w nią serwetką, a ona zażądała podwyżki z okrzykiem-to Morsztyn, to Morsztyn.
Gongoryzm zawisł w powietrzu i pewnie wisi.
N. dostanie nowy kontrakt z dodatkowymi obowiązkami. Jedziemy dalej, ciągnie prawie sto dwadzieścia km/h, bez pilotki trochę mi zawiewa.
przezorny Janek
istota niezwykła wymaga niezwykłego traktowania. i zapewne gratyfikacji.
UsuńSłowo pisane uleciało...pewnie do spamu
OdpowiedzUsuńjotka
spam sprawdziłem - pusto, aż się muchy dziwią, że nie ma na czym usiąść...
Usuńto nowość, bo znikają niezalogowane nawet!
Usuńjotka
znikąd nadziei. a nie mam zwyczaju wyrzucać nic poza reklamami i kompletnymi głupotami typu przyjdź do mnie bo ja przyszłam do ciebie oraz obraźliwymi tekstami - tzn obrażającymi tych, którzy mają kaprys tu zaglądać.
Usuń