piątek, 10 marca 2023

Gdy mało kto widzi.

 

Brzegiem widnokręgu, pogwizdując bezwstydnie pędził jakiś pociąg i niczym suwak błyskawicznego zamka rozpinał materię, oddzielając ziemię od nieba. Od razu spod szwu zaczął wystawać dzień. Zaróżowiony z emocji i ciut spocony. Kosy przekomarzały się w chaszczach i chyba marzyły o dedykowanej im specjalnie kosodrzewinie, jednak z braku takowych oblegały brzozy, sosny i kominy zamieszkujące osiedlowe dachy. Kopia Pani Frau pachniała dziś słodkim kwieciem mimo gniewnego stroju, budowlańcy szorstcy od pracy tankowali drugie śniadania i nałogi do toreb. Ciepła noc rozłaziła się w palcach zostawiając na niebie mażące się smugi niedokładnie zmytego mroku. Klon spokojnie czekający na letni strój urzekał urodą kształtu nietkniętego ludzką estetyką, psy bełtały ogonami mizerię atrakcji porannych spacerów, autobusy połykały i wypluwały co bardziej pracowite jednostki. Cisza budzącego się dopiero dnia nieco onieśmiela i sprawia, że kroki stawia się ostrożniej, niż w środku dnia. Jest dobrze. Pięknie jest. Jest, choć nie musiało. Dobry dzień, żeby się zakochać, albo zrobić coś szalonego. Jeszcze nie zdecydowałem. Czy można decydować o natchnieniu?

12 komentarzy:

  1. Zakochać czyli zrobić coś szalonego zawsze można, niechby i 10 marca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdego marca, czy listopada - data nieistotna. liczy się potrzeba, czy pragnienie. albo choć zgoda na coś więcej niż nic.

      Usuń
  2. Każdy mój poranek jest zaskakująco piękny. Tak bardzo jestem wdzięczny swoim Rodzicom. Dobro, piękno i prawda. Do ostatniego tchnienia chciałbym tak trwać...
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są dwa wyjścia - z grubsza.
      pierwsze - trwać w chceniu wytrwale
      drugie - natychmiast zakończyć żywot, dopóki się spełnia chcenie.

      Usuń
  3. Jest tylko jedno.
    Wiara.
    Wykluczam matkę- nadzieję, głupotę itp. mądrości.
    O rodzajach miłości nic nie wspomnę, ale zaszaleć by się z lekka przydało. Pada śnieg. Śnieżki mi po głowie chodzą, ale rzucanie w przechodniów może być interpretowane jako akt terrorystyczny. Zostają okna.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ulep bałwana - będzie z kim słowo zamienić i w kogo celować. tylko zorientuj się w kwestiach płci/wieku/rasy/wiary/seksu/i sam nie wiem czego, żeby nie zostać homofobem.

      Usuń
  4. Świetna rada. Można zaszaleć i się expressowo pokochać. Pobałwanić słownie i trafić go zmarzniętym vice versem. Całkiem bezkarnie. Brawo Ty!
    Bałwana już znalazłem... mam go na co dzień w gabinecie. To wypchany cietrzew, ale nigdy nie próbuje się zacietrzewiać. Mogę go nakryć czystą chustką do nosa w każdej chwili i odsłonić, kiedy mi się chce kichać. Pożyteczny eksponat, prezent.
    Homofob? A cóż w tym słowie(znaczeniu grecko-łacińskim!) strasznego? Rasista(nie ma czarnych bałwanów?), seksista, antysemita, czy pedofil?
    To jest zarezerwowane tylko dla "bałwanów".
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz łatwo o jakąś okropną łatkę za samodzielne myślenie choćby. albo za poglądy mniej tęczowe od nachalnie promowanych

      Usuń
  5. Tu masz sedno! Trzymam na tak.
    Zlustrowałem przestrzeń w promieniu 1,5 km, nie ma możliwości wyjścia w Salamandrach. Krótki sen.
    "Nieumiarkowane gadanie jest cechą dzieci niewolników"
    Eurypides
    Niania mnie strofuje!
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krnąbrność jest cechą umysłów nietuzinkowych. niepokornych, takich, co albo Nobla dźwigną, albo za kraty trafić w końcu muszą. dasz sobie radę z nianią. osiwieje pod naporem fantazji i innych ekscesów.

      Usuń
  6. Nobel dla pustaków?
    Mam Idola, który pisał za kratami. To nie był markiz.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń