Postanowiłem
stać się seksualnie jałowym dla zewnętrznego świata. Egoistycznie zużywać własne
nasienie, nie dzieląc się z nikim. Z ostrożności, do cna rozpakowuję zasoby
jądrowe w ukryciu, zawsze zwracając uwagę, czy ktoś nie podgląda. Czy zachłanne
spojrzenie judasza ukrytej kamery nie zakłóci intymności aktu, sprowadzając go
do pornograficznej wizji.
Nie
pozwolę obcym oskarżać mnie o inwazję na ich płeć bliżej nieokreśloną, na każdym
kroku krępowaną moim pożądaniem. Będę swój. Na wyłączność.
Niech
szlag trafi chrześcijańskie wartości, drzewa genealogiczne rodzinnych więzi i mrzonki
zauroczonych bliskością ciał.
Dlatego
nie proś o jałmużnę. Nie wymuszaj, powołując się na biologiczną powinność. Ledwie
wystarcza dla mnie.
No i jeszcze jedna tajemnica Natury odkryta. Nabyty gen skąpca drzemie w wielu, ale odpowiednie okoliczności sprawią, że "prawda " i tak kiedyś wyjdzie na wierzch...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale uśmiałam się,mimo woli zachowania powagi (bo dla wielu osób jest to problem ).
nie przepraszaj - śmiech, to najlepsze lekarstwo na rzeczywistość zastaną. a ja uwielbiam wszelakie utopie jak choćby taką seksualną - gdyby wszyscy faceci zrezygnowali z kolaboracji z kobietami, to co by się stało?
Usuńdzisiaj czytałem, ze w Korei Południowej powstał ruch kobiet 4B bodajże i odmawiają mężczyznom seksu, żeby rząd zmienił przepisy doprowadzając do równości rozmaitych. po lekturze pomyślałem, że traktowanie seksu jako broni jest dość niesmaczne. i że taki przykład niesie domniemanie, że seksu potrzebują wyłącznie samce, a samiczki traktują seks jak towar na handel wymienny. ciągnąc ów wątek wymyśliłem sobie taką utopię, w której faceci odmawiają kobietom prawa do nasienia. i bliskości.
To nie jałowość - to rozrzutność!
OdpowiedzUsuńa nie oszczędność? nic się nie marnuje - wszystko, co wyprodukowane - wraca do producenta. trochę potu jedynie pójdzie na straty. taki autoerotyczny ślad węglowy.
UsuńA jednak nie wraca, tylko idzie do odpisu.
Usuńczyste kalorie. żywe białko. energia w płynie. nic się nie marnuje. nie każdy bawi się jedzeniem i robi z niego maseczkę na poprawę cery.
UsuńTo tylko sprawy techniczne. Jest hibernacja, ale i przemysł kosmetyczno- farmaceutyczny ma swoje zapotrzebowania. Maseczki są niezbędne. Regularne ćwiczenia doprowadzą do tzw. kropelkowania i
OdpowiedzUsuńNana wspominała coś o oszczędnych w tym zakresie Maurach i Chińczykach. Byli Jej sąsiadami, a jak to bywa u kobiet- chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami.
Oczy się Jej zaiskrzyły, a to pierwsza oznaka, że czekają nas nowe wyzwania i eksperymenty.
Czas do osiągnięcia spełnienia może biec, biec, biec...
Okazuje się, że kisić w sobie złość, to nie wszystko na co stać twardzieli.
przezorny Janek
po co trzymać, po co chować - przecież można pohandlować...
UsuńHA!
OdpowiedzUsuńWszystko jest na sprzedaż! Zachcianki konsumenckie nie znają granic!
Dzielę się chętnie nadwyżkami, ale co na to zazdrośnice?
Tu się handluje, tu się sprzedaje-ruch w interesie! Gdzie zysk?
przezorny Janek
może u konkurencji taniej? świeższe, ładniej opakowane?
UsuńBrak konkurencji prowadzi do bylejakości. Nana się ceni.
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
i chwała jej za to.
Usuń