Pan z mozołem dźwigał do samochodu jakieś skromne zakupy, sztywno idąc na piętach, jakby mu krocze spuchło od nadużywania, względnie braku higieny. A nie wyglądał. Ani na jedno, ani na drugie. Rasputin też nie wyglądał, więc zachowałem stoicki spokój. Z daleka dostrzegłem sporego mieszańca na postronku. Pies wyglądał, jakby właściciel z tajemniczych powodów omotał go przeźroczystymi reklamówkami, które rozplątywały się na wietrze. Dopiero, gdy podszedłem, okazało się, że pies ma taką urodę. Sierść była gęsto poprzetykana srebrem świecącym w blasku zawstydzonego słońca, chowającego się w pierzynę leniwych chmur.
Czasami "wydaje mi się " jest słuszne... A czasami bez sensu...
OdpowiedzUsuńStokrotka
są tacy, którzy na gdybaniach świat zbudowali. baaardzo alternatywny.
UsuńRzeczywiście. Ludzie chodzą, jak pieski na niewidzialnych łańcuchach, coraz bardziej przygięci do gleby. Są chodniki, a depczą trawniki. Toboły targają kobiety, a młodzież nadal jest zaplecakowana. Faceci w rajtuzach pod spodniami, ale z gołymi głowami! Skandal, dawać taki przykład dzieciom. Cały zestaw beretów odkurzyć ma Niania, będę śmigał w beretach, co dzień inny. W niedzielę Ona w moherze wygląda cudownie. Jest cudownie...
OdpowiedzUsuńPod sklepem chodzi gostek sztywno, jak na szczudełkach. To alkoholik jest, ma ostatnie stadium jakiejś choroby wenerycznej? Mówią: "sztywno się trzymie facet", ale z nim nie trącają.
To napisał
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
Drzemka.
grunt, że prowadzisz bogate życie wewnętrzne. drzem śmiało.
Usuń