czwartek, 11 września 2025

Kreda i kredki na kredyt.

 

Młoda Dama, znów zaspała i doganiała autobus, a ja wciąż nie umiem się zdecydować, czy to młodziutka dziewczyna, czy dorosła kobieta o dziecięcej twarzy. Za to w autobusie trafiam panią z chyba-mamą, dwiema bordowymi walizami i szczekającym plecakiem, wywołującym rozbawienie u pań wystrojonych w sztuczne rzęsy. Panie od bagażu wysiadły przy dworcu i udały się na trawnik, żeby przed podróżą wysikać plecak.


Z wrażenia ochlapał mnie tramwaj wodą zebraną w szynach. Wsiadłem mokry, a wewnątrz prysznic – kapało z dachu, więc można powiedzieć, że to kabriolet mało odporny na działanie czynników atmosferycznych. Wysiadając potykam się wzrokiem o kompaktowego elegancika w przymałej marynarce, którą z trudem zapiął na jeden guzik. Gdyby usiłował eskalować, zapięcie drugiego nadszarpnęłoby materiał niechybnie.



     A w radio, jeśli nie padłem ofiarą omamów słuchowych, zapoznałem się niestety dość pobieżnie, z reklamą usługi świadczonej za pomocą bezprzewodowego światłowodu. Chyba każdy gadżeciarz chciałby zderzyć się z takim narzędziem i je wypróbować. Cudo. Pałam miłością od pierwszego usłyszenia, chociaż nie zdążyłem zorientować się, w jaki sposób owa usługa mnie uszczęśliwi, za to sposób podania – wykwintny, wyszukany, subtelny i elegancki. Postaram się bardziej uczulić słuch na reklamy świadczone w tak wyrafinowanej woalce.

2 komentarze:

  1. Czasem umiejętnie zaprezentowana reklama potrafi zdziałać cuda, ludzie się nabierają na niekoniecznie potrzebne im rzeczy i usługi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ... sposób dostarczenia usługi jest tak przewrotny, że może warto zaryzykować? widziałaś kiedyś bezprzewodowy światłowód, który jest (jak sama nazwa wskazuje) przewodem przewodzącym światło?

      Usuń