Uśmiechniętemu panu zęby wysunęły się z osłony warg i wyglądał, jak pirania, albo rekin przed atakiem, choć nie jestem pewien, czy rekin uśmiecha się do napotkanego jedzenia i merda ogonkiem jak zachwycony jamnik na widok chętnej jamniczki. A ten jegomość najwyraźniej uśmiechał się do czerwonego światła.
Salon piercingu przedstawiał na plakacie nowe trendy i możliwości przedziurawienia ciała w miejscach dotychczas dziewiczych. Gdzie jeszcze można się wydziurzyć, żeby być pięknym jak-nie-wiem-co? Nie będę reklamował takiej wiedzy. Paląca papierosa na świeżym(?) powietrzu kobieta w czerni znienacka zaczęła tańczyć, co wyglądało, jakby dwie przeciwstawne fale schwytały ją za ręce. Mój wzrok raczej jej pochlebił, niż zawstydził, czyli wszystko jest w porządku.
Dwie nastoletnie ekstrawagancje wizytują Rossmanna, by uzupełnić zapasy środków potęgujących niewątpliwa ich urodę. Na elewacji starej kamienicy ocieram się o wielką reklamę jakiejś bajki, a mój niepokój budzi drobna uwaga „zalecana kontrola rodzicielska”. Czyli bajka raczej nie dla dzieci a dla rodziców, żeby mogli skontrolować, wypróbować, czy też praktykować natchnienie zainaugurowane oglądactwem.
W autobusie poczułem się jak azbest – niechciany, prześladowany, czekający na utylizację. A wszystko to z powodu bagażu. Trudno. Nikt chyba nie zauważył, że rzeczy musiałem jakoś dotaszczyć przed i po jeździe. Grafitowa pani miała doskonałą koordynację ruchów i kontrolę nad ciałem. Potrafiła jednocześnie uwypuklić się zarówno z przodu, jak i z tyłu, a drobne peryskopowe ruchy głowy rejestrowały niegasnące zainteresowanie widowni.
Jeśli czerń miała ją wyszczuplić, to się nie udało. Za to pozwoliła skryć się w cieniu tłumu jej podobnych. Czyżby większość kobiet ukrywała nadwagę? Choćby tę domniemaną i wszczepioną sobie samodzielnie? Oswajam się z ideą młodej mamy w elastycznym biustonoszu idącą na spacer z wózeczkiem pełnym egoizmów i bezwzględnej walki o zaspokojenie pierwotnych potrzeb fizjologicznych. Taka mama potrafi wykarmić narybek w czasie rzeczywistym i żaden katering jej nie podskoczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz