czwartek, 18 stycznia 2018

Zimny oddech.

Dwie młode elegantki, w płaszczykach, kozaczkach, w białych rękawiczkach i z cienkimi papieroskami w dłoniach odzianych, poszukiwały w czeluściach śmietników czegoś, co widocznie być tam miało, lecz tylko jedna z łupem poszła dalej – widać jedno epicentrum odpadkowe, to za mało, aby zadowolić aż dwie kobiety. Tymczasem śnieg uczy się wpadać do oczu na wiatru ramionach niesiony. Podwórkowe ptaki eksplodowały aktywnością i zmagają się z wiatrem szybując pod prąd gremialnie. Mewy pośród wirujących płatków szukają czegoś jadalnego, a może chcą się stać totalnymi albinosami i przymierzają każdy płatek z osobna, niczym broszkę, albo koniakowską koronkę, z której później uprzędą suknię z trenem do ziemi (czyżby samiczki?). A ja liczę te spadające, jednodniowe gwiazdy i oczy mam od nich zamglone. A przecież niosłem w nich dzisiaj obraz nauk ścisłych niosących idee do swoich twórczych samotni – brodatych, siwych, nieomal tak, jak ów staruszek-pies przypominający trochę baranka, którego od paru lat nikt nie ostrzygł, bo wełna nawet na grube skarpety i zakopiańskie swetry nikomu już niepotrzebna. Toczyło się biedactwo węchem wspierając słabnący wzrok i przerwę zrobić musiało pod piekarnią, skąd tak pięknie pachniało gorącą skórką – licznego pieczystego i pojedynczej piekareczki.

8 komentarzy:

  1. Te jednodniowe gwiazdy, jak je nazywasz, tak dziś zmrożone, że parasol musiałam otworzyć i nieść jak tarczę, by mi oczu nie uszkodziły, tak siekło, a wiatr wył ze wszystkich stron...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie miękkie i duże, jak łupież kosmicznego futrzaka

      Usuń
  2. Odziałabym się w takie śnieżno-gwiazdkowe koronki. Biorąc pod uwagę zimno, które rozhulało się w moim wnętrzu, serce już niedługo mi zlodowacieje i będę mogła robić za Królową Śniegu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śniegu chyba nie brakuje, bo coś zimnego przyfrunęło i pcha przed sobą jakieś takie zimowe klimaty

      Usuń
    2. No i bardzo dobrze, że pcha - w zimie ma być zima!
      Jestem pełna podziwu dla mojej odkrywczości.

      Usuń
    3. ja mówię, że latem ma być ciepło, a zima zimno i nie ma się co dziwić, tylko brać, co jest bo latem marzy się o chłodzie, a zimą o słońcu - jakieś powikłane to. usiłuje cieszyć się tym, co jest, a dobrze wspominać, co było. I nie poganiać czasu, żeby wreszcie przyszło kolejną eksplozją temperatur.

      Usuń
    4. Za eksplozje temperatur dziękuję - bardzo źle znoszę.

      Usuń
    5. latem wybucha do przodu, zima do tyłu, ale są ekstrema związane z porami roku - nie wymagaj od świata wiecznej wiosny, czy jesieni, bo i tak nie posłucha - Twoje dylematy i potrzeby ma nie przymierzając... w zapomnieniu - stary jest i trzeba m wybaczyć niedoskonałość pamięci

      Usuń