Szukając słońca rzuciłem okiem za okno, a tam w zastępstwie
ciała niebieskiego (?) - pani. Szła niespiesznie i gdyby zatrzymała się na
skraju trawnika, ten być może zmiękłby z zachwytu i pierwszy raz w życiu zakwitł
kaczeńcami. Pani, nim wyszła z domu, z młodzieńczą zawziętością nafaszerowała
dżinsy sobą. Nie wsunęła się w nie, nie wśliznęła, ale utkała w nie łokciem i
kolanem ile wlazło (a wlazło chyba wszystko). Po kres odporności je zasiedliła,
aż wątek zaczął nieśmiało dumać nad zmianą powłoki z gęsto-żaglowej na ażurową,
bez testowania stanów pośrednich. Pani musiała mieć na podorędziu zdolnego
plastyka, bo kiedy już rozpleniła się wewnątrz, to ktoś wymodelował jej
kształty zręcznie rozmieszczając bogactwo tkanki tak, by uzyskać estetyczny
efekt. Udało się niewątpliwie – nawet bezdomne psy nie potrafiły oderwać
wzroku, a siedzący na sośnie gawron smętnie wzdychał do swojej jakże ubogiej w
uniesienia przeszłości. Obraz podsuwał wiele myśli nieskromnych i kompletnie
zmyślonych. Zza firanek drżących westchnieniem żeńskiej zazdrości dobiegł zew
natury w kulminacji szybkiego autoerotycznego aktu, gdy nieświadoma pani
pochylała się nad blaszanym pudłem, żeby z szyb zeskrobać nalot nocnej
bezczynności. W swojej bezwstydności żałowałem, że te dżinsy nie kończą się na
szyi, podobnie podkreślając resztę korpusu niewątpliwej, choć obecnie tylko
domyślnej urody. Za to zrozumiałem i zapamiętam na długo, dlaczego dżins szyje
się dwutorowo.
Tylko Ty potrafisz tak pisać:-) Chyba brałeś specjalne lekcje z opisu postaci:-)
OdpowiedzUsuńja po prostu zobaczyłem... babeczki kupują ubrania ze dwa numery za małe i później (chyba z czyjąś pomocą) wbijają się w te przykuse ciuszki. ciekawe, jak oddychają?
Usuńjestem kompletnym amatorem, nawet nie wiem, że gdzieś można uczyć się opisów czegokolwiek i kogokolwiek. a można?
Można, ale bez talentu marny efekt...
Usuńa z talentem szkoda czasu tak? dziwaczne szkolenie - dla nikogo.
UsuńWszędzie znajdziesz artystów i rzemieślników.
Usuńszukam ludzi. wystarczy. i staram się pokazać, że rozmaitość może być piękna, przewrotna i kusząca.
UsuńOko najbardziej skomplikowane są zapięcia pod szyją
OdpowiedzUsuńNajtrudniej się też ich pozbyć😆😅
przy tak oszczędnym kroju każde zapięcie wydaje się być najbardziej skomplikowanym. może to odzież wyszczuplająca? taka "zero tolerancji"?
UsuńTo jest nagie okrycie Oko
OdpowiedzUsuńJedne pociągnięcie i pani staje naga, a wtedy to nawet psy uciekają, bo tylko szczeniak lubi kość, tak na swędzące
dziąsło
myślisz? pani miała czym wypełniać nogawki... i nie tylko nogawki.
Usuńrzekłbym, że cieleśnie bogata, choć do Krezusa, to jej brakowało.
powiedzmy bogata, ale nie wyczynowo.
to z dziąsłami postaram się zapamiętać, bo na stare lata, jak człek zdziecinnieje, to problem może wrócić i dobrze mieć już postawiona diagnozę i wiedzieć, gdzie lekarstwa szukać. dziękuję.
Na stare lata to najlepsza Oko tłusta kobieta i szuflada😆
UsuńLudzie mówią że w zimną noc na starość dobrze jest się przytulić i wyjąć zęby- w całowaniu podobno przeszkadzają bo się czasami zacinają
a nie kleik ryżowy i fotel bujany?
Usuńgazeta zamiast poduszki, bo jak zacznie skrzydłami machać i się szarpać, to w końcu wygra, rzuci się na twarz i obezwładni. uśpi zanim zeżre.
na szkolenie się wybiorę do Ciebie - oczywiście wirtualnie, bo to mniej boli i nie widać, jak się kryguję...
Dobrze, że było to miłe dla Oka. ;) Bo zdarza się, że panie, panowie też, ale jednak panie częściej, nie dają rady upchać całego "bogactwa tkanki" i tkanka owa wystaje to tu, to tam. Ale w wolnym kraju żyjemy i jak się nie podoba, to patrzmy gdzie indziej. Tobie widać się podobało i jeszcze nam opisałeś bardzo obrazowo. :)
OdpowiedzUsuńpani wyglądała przepięknie.
Usuńżeby domknąć myśl - panie, nawet, gdy walka ciężka, to są zapięte, a panowie często pozwalają pępkowi wisieć nad przepaścią, bo guzik od dziurki dzieli czasem przestrzeń trudna do objęcia gumką-recepturką.
O matko, Oko - pamiętam dawno, dawno temu sama pewnemu panu poradziłam zapięcie na gumkę (taką do majtek) spodni narciarskich, które wyraźnie za ciasne się zrobiły, a było to w czasach kiedy takowe były niezwykle trudno dostępne. Wtedy bardzo mnie to bawiło.
OdpowiedzUsuńz matkowaniem mam pewien dyskomfort... nie bardzo lubię przebieranki...
Usuńtatko, też nie brzmi najlepiej, ale z dwojga złego - niech będzie.
wtedy to była sztuka przetrwania, ale teraz powodu nie widać, żeby takie sztuki uprawiać.
Ta "matka" to tak w przestrzeń została rzucona, bez podtekstu żadnego. Muszę powiedzieć, że ja z kolei mam dyskomfort, a właściwie czuję pewną niemoc z tego typu określeniami (zachwytami bądź przekleństwami) w naszym pięknym języku.Bo one albo bardzo wulgarne są, albo w rodzaju: motyla noga, kurczę, kurde no i ło matko (bo nie ma przecież ło ojcze) ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie pisz "o żesz ty"! będę wiedział, a chociaż płeć się zgadza. albo, jeśli wolisz wulgarniej, niech będzie "o-żesz-ku"! i udawaj przy tym, że krzyknęłaś "o-rzesz-ku"!
OdpowiedzUsuńMusisz mieć w sobie nieprawdopodobnie wielkie pokłady cierpliwości - Oko - jestem pod wrażeniem. Nie dość, że nam tu odpisujesz, polemizujesz to jeszcze wyjaśniasz. Jesteś przefajny. :)
OdpowiedzUsuńwesoło mi bez uzasadnienia. tak po prostu.
UsuńMnie zawsze zastanawia czy te upchnięte kształty nie są niewygodne. Rozumiem takie w sam raz, wtedy łatwiej dobrać rozmiar, ale te obfitsze....to chyba okropnie męczące jest.
OdpowiedzUsuńa ja zastanawiam się, jak ciężko oddychają takie dżinsy, kiedy już położą się gdzieś na podłodze. bo za którymś razem może się nie udać i wrosną w ciało. może wystarczy deszcz, żeby "podlać" a dżins w deszczu potrafi stać się pancerzem.
Usuń...a najlepsze jest to, że im ludzie starsi, tym większy jest problem, by dobrać adekwatny numer odzieży. Dlatego tu się wylewa, a tu wcisnąć się nie da ;)
OdpowiedzUsuńPomyślności w Nowym Roku! :)
wzajemnie. ja dostrzegam takie zdarzenia na ciałach niedoświadczonych życiem. chciałbym myśleć, że to z powodu tego własnie - że wyrosło się sierotce, a żal wyrzucić, bo łatwo nie przyszło i na nowe nie stać.
Usuń