środa, 15 maja 2024

Hmmm...

 

    Zbiór plemników, to plemię?


    Starszy gość ukrywał się za kłującym świerkiem (pseudonim srebrny), jednak nie potrafię powiedzieć, czy wstydził się papieroska, czy bał wątłej (jak sobie umyśliłem) niewiasty, mknącej hulajnogą w długim, skórzanym płaszczu skrojonymi na wzór gestapowski.


    Wróżbę Na Dobry Dzień spotykam później niż dotychczas, jedyną zmianą jest jednak lokalizacja, resztę pozostawiając bez zmian – niemal tańczy w marszu, zwiewna i urocza, na dodatek przemierzając połowę mojej porannej codzienności, by zniknąć w wąskich uliczkach pełnych kocich łbów, kościołów, domów emerytowanych księży i zakonników. W objęciach pieszczotliwie tuliła wodę mineralna w opakowaniu półtora litra. Aż żałowałem, że posiadam większą objętość, czym niechybnie zaburzyłbym rytm tańca.


    Kilku młodzieńców potarganych wciąż trwającym (dla nich) upojnym wieczorem, zajęło równoległy chodnik i w języku innowierców głosili hasła, których treści nawet nie zamierzałem rozszyfrowywać. Wrona wrzeszczała na kota spacerującego ze trzy metry poniżej wroniej miejscówki z pozorowaną starannie obojętnością.


    Kiedy czarny kos (tak, tak – kos!) przebiega mi drogę, to dobrze, czy wręcz przeciwnie?


20 komentarzy:

  1. To może tasak jest przyrządem do tasowania kart?
    Kos to zawsze dobry znak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam w żadne gusla nie wierzę, choć nie powiem.....miałam jakąś tam z nimi styczność .
    Ale że kos.......?
    Dla mnie wręcz naprzeciwko.
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żałuj. warto z kosami kolaborować. pięknie śpiewają.

      Usuń
    2. Ależ ja nie mam czego żałować. Na dzikiej części mojej działki to wlaśnie kosy są gospodarzami.
      Rozczulaja i urzekają ich zachowania.
      Bawi mnie ich "galop"

      "Na najwyższym drzewie
      Koło okna mego
      Występy majstra mam operowego.
      Przy każdej pogodzie od piątej godziny
      Rozpoczyna koncert kos dla swej dziewczyny
      Najpierw parę gwizdow nieśmiało się goni
      Potem swisnie ostro,że aż w uszach dzwoni
      Gdy nastroi struny i już się rozumieli
      To zaczyna koncert jak sam Bocelli"
      Basia



      Usuń
    3. I już się rozsmieli.......
      Literówka
      Basia
      A w gusla nie wierzę

      Usuń
    4. kos wygląda jak sam demon z pomarańczowym nosem. a kiedy jest ciemno i przelatuje przed człowiekiem, to jak czarna dziura - trudno, żeby noc była równie czarna bez kosa.

      Usuń
  3. Hmmm...
    Ciekawe pytanie...
    Chyba dobrze, miałeś przewagę. Gdyby przebiegał jakiś w.....y, zakapturzony Struś Pędziwiatr w kombinezonie kominiarskim, byłoby jeszcze ciekawiej. Czy w pobliżu nie zaparkowała czarna wołga?
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żadnej Wołgi - u nas płynie inna Rzeka. a nawet pięć. czarne bywają z rzadka, ale bure - przeważnie.

      Usuń
  4. Nooooo jak najbardziej, wszak ze zbioru plemników może powstać plemię ;)
    Dla mnie kos przebiegający drogę to zawsze radość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko trzeba trafić na żyzny grunt, żeby nie powiedzieć na łono natury...

      Usuń
  5. Hmmmm. Kos. On. Dobrze. Ona. Kosa trafilaby na kamien na tej drodze. Niedobrze. Hmmm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarne są samce kosa, samica jest brązowawa, absolutnie więc nie może zwiastować pecha, nawet jak wskoczy na kamień ;)

      Usuń
    2. Pechem jest, ze nie pomyslalam ornitologicznie. Masz racje. Moglam uzyc liczby mnogiej: kosy.

      Usuń
    3. kosy skaczą po kostkach z polbruku. przynajmniej te, które spacerują po osiedlu.

      Usuń
  6. Wpadłam do spamu...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i co? niewygodnie Ci tam? już Cię wygrzebuję. Jakbyś spotkała tam jakiś wymarły gatunek, zaginione onegdaj sto złotych, albo przykurzone marzenia nie pierwszej świeżości, to wyciągnij za uszy. może się jeszcze do czegoś nadadzą.

      Usuń
  7. Na wyspie Kos, na Kostaryce, w spornym Kosowie, polskim Kostrzynie w kosodrzewinie gniazdują kosy, kwitną kosaćce, brzęczą kosiarki, żyłki jak kosy, gdzie okiem sięgniesz masz sianokosy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cokolwiek przebiega drogę, jest dobrze. Chyba że to człowiek.

    OdpowiedzUsuń