Piękna mama wiodła piękną córeczkę gdzieś w stronę świata. Dziecię trzymało w rękach eleganckie skrzydła w złocie i czerni, jednak (na razie) zdecydowało się z nich nie korzystać i przemieszczało się jak każdy śmiertelnik. Dziewczęta ograbione z pierwotnego wstydu strojami podkreślają walory młodego ciała, absolutnie nie zamierzając być Kopciuszkiem siedzącym potulnie w kąciku i segregującym ochłapy codzienności.
Maki omdlewają na nieużytkach, a wiatr usiłuje je ocucić. Kwitnący szczaw przerósł ostrzyżone w kancik żywopłoty i przygląda się dziewczynce z tornistrem na plecach, jak tańczy i śpiewa czekając na tramwaj. Bezlistna robinia siłą woli kwitnie, lecz nieliczne grona na jej wierzchołku wyglądają żałośnie. Oszałamia mnie golf-bezrękawnik leżący na młodziutkim ciele. Usiłuję zrozumieć ideę, ale słabo mi idzie. Najwyraźniej przerosło mnie i tyle.
W gęstwinie lipowych liści ćwierkają majowe miłostki, wolne od małostkowych wypominków, czy żali. Nad Rzeką więdną kosaćce którymi nikt się nie zachwycił wystarczająco. Szpak w pośpiechu przełyka jagodę ostrokrzewu, chcąc odćwierknąć samiczce głębię wzajemności.
Golf-bezrekawnik zawsze dziwnie wyglada. Szczegolnie latem. Moze to okladzik na gardlo dla amatorow lodow latem. Te lody latem sa rownie dziwne jak golfik. Bezpieczniej spozywac lody zima. Nie wywoluja szoku termicznego.
OdpowiedzUsuńlody dobre są o każdej porze.
UsuńGolf bezrękawnik ma podobny sens, jak kozaki bez palców...
OdpowiedzUsuńA tu się nie zgodzę, z perspektywy schorzałej baby ze wsi. Kręgosłup szyjny należy utrzymywać w ciepełku ( golf ) a kończynom górnym zawsze ciepło.
UsuńAle młodziutkie ciało zdecydowanie nie dotyczy mnie, więc o czym tu ja... Pójdę sobie już.
zostań. gdzie Ci lepiej będzie - ja w Pesel nie zamierzam Ci zaglądać, a wsi, to zgoła zazdroszczę.
UsuńJotko - stringi, podobnie jak wymienione również są grubą ekstrawagancją.
UsuńChłopacy łażą w spodniach(dresy dla sportowców) bez rozporków.
OdpowiedzUsuńMiałem kiedyś kalesony z klapą na guziki, to była tragedia...
Troki wiązało się przy kostkach, na wszelki wypadek...
No, i czy to lato, czy zima zawsze beret z antenką.
Tia, młodzutkie, nagie ciało, tiulowy golf-bezrękawnik i ażurowe bryczesy. Chyba widziałem taki komponent w jakimś filmie historycznym.
Jasiu
eeee... i kręcili go właśnie teraz? w moim Mieście? w tramwaju? trudno mi uwierzyć, ale pomysłów lepszych (ani całkiem dobrych) to nie mam.
UsuńPan reżyserz miał taki pomyślunek.
OdpowiedzUsuńPod koniec wojny na konduktorki zaczęto przyjmować kobiety. Chłopy pojechali kasować na front.
Zresztą, film był czarno-biały dla głuchoniemych, a napisy w j. niemieckim.Taśma była mocno zdarta, albo mundur niekompletny. Na bank była to jednak kobieta. Ale ten golf wokół szyi? Szalik, albo obroża z nr służbowym?
Sam się zdziwiłem, bo tramwaj był na elektrykę, żadnych koni w pobliżu, a ona w bryczesach. Dojeżdżała ze wsi do pracy, tak sobie kalkuluję.
Może to było inne Miasto?
Jasiu
może.
Usuńa może to samo i mijamy się co dnia nie wiedząc?
Inne Uniwersum?
UsuńSądzisz, że Jasiu pomieszkuje poza systemem?
Usuńbyłoby okropne, gdyby każdy sobie wymyślił odrębne. samotność całej populacji - koszmar!
Kwitnące robinie... obraz dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńsmaczne - jadło się te kwiaty bez umiaru.
Usuń