Trzy gracje (jeśli łącznie sięgnęły dojrzałości, to chyba zaledwie przedwczoraj), szły sobie w stronę furtki w różowiutkich sukieneczkach. Z drugiej strony nadciągałem ja, jeszcze nieświadom spotkania z boskim trio. Gdy otworzyłem bramkę – przemknęły kolejno, kolejno dziękując mi za otwarcie. Gdyby jeszcze dygnęły przy tym, chyba bym je adoptował, albo zmienił wyznanie.
Aura, nie chcąc dopuścić do kompletnego rozanielenia i pogrążenia mnie w uczuciach miękkich, faszerowanych aksamitem – rzuciła się na niebo i błyskawicznie znikąd wyprodukowała chmury, a z nich intensywny deszcz przeplatany gradem wielkości owoców irgi, czy rokitnika. Podwórkowe pisklaki piszczały niepojętą radość, gdy woda przedzierała się przez bluzeczki i ściekała po skórze jeszcze nienawykłej do lata. Nagle okazało się, że na osiedlu życie jednak trwa, tylko było skryte przed południowym upałem.
Ja tam już nie odróżniam niedzieli od reszty dnia tygodnia,
OdpowiedzUsuńno, w niedzielę nie pracuję fizycznie, tych niedziel jest...
obserwuję płomienie, bo palę, kiedy tylko mogę..., a uwielbiam
obserwuję szerszeniowych zwiadowców...
obmyślam...
pułapki...
Triada..., od Kogo by tu zacząć..., żeby nie angażować się w tematy boskie?
Jasiu
stać Cię na nieodróżnianie niedziel od dni powszednich? emerytura, bezrobocie, czy renta po Rotschildach?
UsuńOgólnie mówiąc, Los postanowił i odizolował,
OdpowiedzUsuńbardzo mi odpowiada taka decyzja, jest na co zwalić... Nie będę się reformował, znaczy ulegał ...
w drzwiach pojawia się bankomen, kopsa mi kaskę, a ja, jak najszybciej przenoszę ją do słoików i zakopuję w różnych nieoznakowanych miejscach, co w tym zabawnego, nie wiem.
coś się omskło...
a Twój poligon mi wystarcza...
dostrzegać tyle piękna w przemokniętej, usmarkanej dzieciarni. W innych obserwacjach tyle pozytywnych...wiadomo..
mam dobry nastrój
Jasiu
cieszę się, że odnajdujesz jasne fragmenty mojej bazgraniny. staram się być pogodną istotą. dużo wokół mruków i ponuraków. wystarczy.
UsuńMitologia słowiańska jest bardzo ładna. Prasłowiańszczyzna wynalazła pojęcie "nedělati", czyli "nie pracować" i tak powstała niedziela.
OdpowiedzUsuńbrzmi z czeska... ładnie. szkoda, że wymyślili tylko jedną niedzielę, a nie ze trzy w tygodniu.
UsuńCzeski wyrasta z tego samego pnia, co polski. Dlatego brzmi.
Usuńniech brzmi. Czesi poprawiają mi humor nieodmiennie.
Usuń