piątek, 31 maja 2024

Inaczej.

 

    Między pola, gdzie w zbożach pokrzykiwały koguty bażancie, a nad spoconymi od rosy kłosami fruwał pogwizdując ptasi plankton. Dróżką wydeptaną przez psiarzy smacznie śpiących jeszcze o tej porze. Słońce co prawda wgryzało się już w moje źrenice, jednak bez przesadnej złośliwości. Kwitnące koniczyny czerwone i szkarłatne obsypywał brokat pyłku traw sterczących zdecydowanie wyżej. Skrzyp polny wdzięczył się obok raczej ponurych żywokostów i ostrożni. Z daleka gwizdnął przejeżdżający pociąg obsługujący ruch lokalny i zatrzymujący się nawet tu, między polami. Szpaki dreptały nerwowo wśród niższych partii zielenin, obserwowane przez rozsądne gawrony. Ślimaki kreśliły lepkie ścieżki, komary startowały spod rozłożystych łopianów, gdy tylko poczuły krew. Świat miałem dla siebie. Nikt nie okupował knajpy rozłożonej wśród łąk – parę przyczep campingowych i kilka parasoli wiszących nad byle jakimi stolikami gotowymi utrzymać kufel piwa, tekturową tackę z grillowaną kiełbasą, czasami łokcie marzycielki, która zasiedziała się zbyt długo.

10 komentarzy:

  1. Chodzimy często w pola, ale nie o świcie...raczej podziwiamy zachody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wschody też są piękne. i mniej tłoczne.

      Usuń
    2. Za to bardziej mokre, z zimnej (brr) rosy ....

      Usuń
    3. świat bez wody nie dałby sobie rady.
      można dostrzec pozytywne strony rosy. wiesz, jak pięknie wyglądają źdźbła trawy dźwigające brylanciki wody? A pajęczyny, to już dzieło sztuki, jakiego nie powtórzy żaden zachód

      Usuń
    4. Fakt. Zawsze jest coś za coś. Ostatecznie dla pięknych widoków można założyć gumowce, a jeśli rekonesans jest w bardziej dzikie strony to nawet wodery ....

      Usuń
    5. dla pięknych widoków można się nawet rozebrać - skóra jest nieprzemakalna.

      Usuń
    6. Rozebrać się i .... w pokrzywy???

      Usuń
  2. Skąd wziąłeś pola w Mieście?

    OdpowiedzUsuń