sobota, 1 września 2018

Sennie.


Chłopak drzemał siedząc na parapecie witryny secondhandu. Młody poranek trochę porażał chłodem, jednak w zamkniętych oczach świat kręcił się wciąż tym, czego już nie dźwigał mały, miejski plecak. Najwyraźniej droga powrotna była zbyt uciążliwa, albo wizje tak kolorowe, że nawet sąsiedztwo komisariatu zerkające spoza niedomytych szyb nie zakłócało drzemki. Dzień trochę się wstydził, że zakłóca, ale nie potrafił się powstrzymać od zaistnienia. Poszedłem, bo kontemplowanie martwej natury mogło zakończyć się jakimś konfliktem zbrojnym, a przecież nie w tym celu wyszedłem. Czaple zachęcały do spaceru w górę rzeki, pod prąd, który po kamieniach przedzierał się przez szuwary rosnące w płytkim korycie. Pod wierzbami na zaimprowizowanych legowiskach spali bezdomni. Miniaturowe ogniska ostygłe przez noc i bezrobotna patelnia zainteresowały parę gołębi, poszukujących resztek – chciałoby się rzec, że z pańskiego stołu, jednak stan posiadania tego towarzystwa nie zasługiwał na podobne szyderstwo. Fotel bez nóg, koce, ręczniki, stare kołdry i walizki z urwanymi kółkami. Jakieś rozebrane na fragmenty wersalki, albo materace wciśnięte pod wierzbę rozpłakaną tym widokiem już dożywotnio. Pani szczuplutka jak ostatnie nieszczęście przebiegła obok chyba bez świadomości. Ona nie miała potrzeby biegać, więc zapewne to lubiła. W samochodach nieruchome twarze klimatyzowały się sennie, jakiś pan zaspany tak bardzo, że szedł do domu korzystając z instynktów, a nie zmysłów. I tylko wędkarze pełni nadziei rączo nieśli wędziska w miejsca sobie tylko znane, żeby złapać kolejną, nikomu niepotrzebną rybę.

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. nieustająco. i to nie B, C, czy XYZ, ale ponoć ta "bogatsza"

      Usuń
  2. Chętnie strzelałabym do wędkarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeden myśliwy do drugiego? to prawie kanibalizm.

      Usuń
    2. Ale przynajmniej byłoby sprawiedliwie.

      Usuń
  3. Wstający dzień, to dobry moment na spacer. Legowiska bezdomnych bywają malownicze, mają jednak zasadniczy mankament, czuje się je z daleka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zbyt wiele ich tam było. nie jedno-dwa, ale z osiem. i chyba przybywa lokatorów w tej sypialni.

      Usuń
  4. Wędkarze często sami nie jedzą złowionych przez siebie ryb:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na ogół nie jedzą, bo ich nie łapią. to hobby, które do mnie nie dociera - masa zachodu z tymi wszystkimi detalami i przygotowaniami, a rybę trzeba zamówić w restauracji.

      Usuń