Na plaży (wreszcie!) dowiedziałem się, jak po polsku brzmi hot-dog. Parówczak! Czyż nie pięknie? Internet wspomina też o kutasikach – kiełbasie otoczonej ciastem drożdżowym i tak upieczonej. Wszystkie wejścia na plażę strzeżone są przed naporem motoryzacji za pomocą barier, które mi natychmiast skojarzyły się z koniowiązem, choć najbliższy koń mieszka pewnie parę kilometrów stąd.
Niedzielny poranek, choć słoneczny, to okryty sobotnim bólem głów, który dopiero zacznie doskwierać tym, co spać się kładli nad ranem w nosie mając ciszę nocną i sen postronnych. Aż się chce w rewanżu przestawiać meble, tupać, drzeć się na całego, czy trzaskać drzwiami, jakby chciało się orzechy nimi łupać. Albo włączyć muzykę typu tętno, gdzie wściekły rytm perkusji powoduje trwały uszczerbek na zdrowiu już po drugiej minucie seansu. Zmiana turnusu, być może ma taki wpływ, że póki złociszy w portfelu, trzeba „iść na całość”. Może jakieś dno te portfele mają i się za chwilę uspokoi? A te niemieckie, to chyba mają podwójne dno i zawsze jakiś zaskórniak się znajdzie. Na plaży spotykam całe stada kończących sobotę z widokiem wschodzącego słońca i nierzadko nadal pijanych, bo kac dopiero ustawia się w kolejce po zauważenie. Młode kobiety w zwiewnych sukienkach do ziemi pozwalają morzu wspinać się po materiale w górę, nie dając jednak zbyt wielu szans na dotarcie zbyt wysoko.
Uwaga. Fragment bezwstydnie dotyczący atrybutów niewieścich. Co młodsi i skrajnie pruderyjni mogą śmiało opuścić ów akapit. Starsze panie z własnych biustonoszy formują modyliony podtrzymujące biust na wysokości, o jakiej nie marzyły za młodu i w wątłym słońcu opalają górną powierzchnię tychże. A może tylko z empirycznej ostrożności trzymają je poza zasięgiem fal? Dziewczę solidnie obudowane tkanką przeciw porywistym, nadmorskim wiatrom występowało w czarnej bluzeczce z napisem META na piersiach. Nie wiadomo, czy start w te konkurencji jest ogólnie dostępny, odpłatny, czy też trzeba przynależeć. Młoda mamusia pochylając się nad jasnowłosą córeczką zaświeciła piersiami, a może raczej filigranem połyskującym między nimi. Nie podejrzewałem, że można tam nosić kolczyk, ale jak widać jestem nie na czasie, a moja wyobraźnia jest zbyt uboga na współczesne eksploracje ciał w poszukiwaniu lokum dla biżuterii.
Mimo że jestem młody i dość pruderyjny ów kontrowersyjny jakoby fragment okazał się był rozpustą łagodności zaledwie.
OdpowiedzUsuńnie musi być hard porno, żeby podgrzać atmosferę. lato nie rozpieszcza, więc trzeba jakoś sobie radzić.
UsuńCzyli kres kresow. :)
OdpowiedzUsuńkres karesów?
Usuń