piątek, 8 sierpnia 2025

Krew krewniaka krewetki.

 

    Ech! Żegnajcie kobiety o podrażnionych po goleniu pachwinach i zapiaszczonych biustach. Mężczyźni-boje wybrzuszeni bardziej niż wulkany przed erupcją, sprzedawcy śmieciowego żarcia, oscypków, dmuchanych pontonów i koralików z muszelek. Wrzasku spełnienia, wracających z podboju mola, fal, czy innych głównie opierających się o cokolwiek syren, chichoczących w intencji poranka bezsilnego. Do zobaczenia nieprzespane zachody słońca i niewidziane wschody, mewie budziki, zjednoczony szumie wiatru i wody, który potrafi ogłuszyć niepostrzeżenie. Już nie będę brudził plaży stopami z dość dobrą pamięcią kroków minionych, choć często wcale przez to nie dumnych. Załoga do wozu i odjazd.


    Do być może morze!

1 komentarz: