Skarbówka ukarała karła z Kartuz.

 

    Sroka musiała się nieźle wysilić, żeby jej rechot przebił harmider wróbli ukrytych bezpiecznie w koronie drzewa. Po osiedlu chodzą wyłącznie psy ciągnące na uwięzi swoich karmicieli o oczkach zaspanych i niewidzących.

    Czytam, że system kaucyjny spowoduje wzrost cen za wywóz śmieci o 20%, gdyż z kubełków znikną łatwe do separacji i przynoszące profit materiały typu plastikowe i szklane butelki. Więc może nie warto się męczyć z sortowaniem, skoro łatwo je odzyskać? Może lepiej wynegocjować niższą cenę za śmieci zmieszane? Z tego co wiem, recykling elektroniki odbywa się na poziomie pierwiastków, kable recyklinguje się rozdrabniając je i odzyskując poszczególne elementy powłok i przewodów, więc zmieszane śmieci zapewne dałoby się w podobny sposób odzyskiwać przemysłowo, zamiast udawać, że ludzie odróżnią, co może trafić do niebieskiego pojemnika, a co nie? A światła podpowiedź, że plastikowy kubek po śmietanie należy dokładnie umyć w ciepłej wodzie, zanim wrzuci się do żółtego kontenera, to czysta herezja! Kto zapłaci za gorącą wodę, kto zapłaci za oczyszczenie tej zużytej? I wszystko po to, by ktoś ten plastik przetworzył? Tracę chyba rozum. Idę ochłonąć.