poniedziałek, 28 listopada 2022

Cierpiąca.

 

Poszła do lekarza, z nadzieją, że przepisze jej solidny dom z ogrodem, samochód i kartę kredytową z nieograniczonym zasięgiem na dostatnie życie. Była zdeterminowana i przygotowana na osiągnięcie największego sukcesu w niezbyt dotąd wyrafinowanym życiu. Zdecydowana na pogłębione badania i skrupulatne konsultacje, rzuciła wstyd na wieszak w poczekalni i pchana emocjami przesłoniła sobą drzwi gabinetu od wewnątrz. Niewątpliwie była bardziej atrakcyjna od zaskoczonej oprawy, co lekarz potwierdził, zsuwając okulary na czubek nosa. Więcej zachęt nie potrzebowała. Odważnie obnażyła historię choroby, pozwalając tekstyliom ogrzać podłogę. Rzuciła okiem na kozetkę przewidując bardzo przewlekłą i wnikliwą penetrację, nim diagnoza spełni oczekiwania obu stron.

8 komentarzy:

  1. Już zadrżałam na samą myśl że mowa o ginekologu, ale kozetka przepędziła początkowy lęk i dała spore pole dla wyobraźni co do specjalizacji...Niektórzy wiedzą po co się chodzi do lekarza, ale reszta to matołki - na czele ze mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie ona trafiła tak sumiennego lekarza? To niespotykane...albo to jej marzenie tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. penetrować to chcieliby nawet przebierańcy. może wystarczyłaby odrobina zuchwałości? taki leczniczy Dyzma?

      Usuń
    2. podobno i tacy się zdarzają!

      Usuń
    3. przebierańców nie brakuje na świecie. Rosiewicz też śpiewał o takowych.

      Usuń