poniedziałek, 31 października 2022

Filantrop.

 

Dawno tego nie robiła, albo miała delikatność rozsierdzonej córki kowala. Może z premedytacją wykorzystała okazję, aby zacisnąć pięść? Publicznie złapała mnie za przyrodzenie. W szczytnym celu i pod okiem kamer zachwyconych niecodzienną okazją. Miałem łzy w oczach, a na języku kotłowały się słowa nieprzystojne.

 

- Boże, jak boli…

 

Bóg wolał nie mieszać się w incydent. Bawiła go dwuznaczność sytuacji, albo popierał inicjatywę. Przygryzłem język, żeby medialnie nie bluźnić. Łzy stoczyły się z policzków, ból eksplodował. Okaleczona duma wiła się w blasku fleszy, usiłując uniknąć katastrofy.

 

- Nie pozwól im się sprowokować – szepnęła z uśmiechem dedykowanym paparazzim, jednocześnie wzmacniając przyjacielski uścisk.

4 komentarze:

  1. Bóg ma to do siebie, że im bardziej jest potrzebny, tym bardziej go nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znaczy - leniwy. albo źle się czuje kiedy płaczą i ucieka gdzie pieprz rośnie.

      Usuń
    2. znaczy - facet. niechybnie!

      Usuń