Do
miasta pójść przyszło, lecz nagim nie wypadało. Czym prędzej zdarłem skórę z
jakiegoś lamparta, który post mortem okazał się być samiczką. Nie było czasu na
kontynuację polowania. Założyłem, choć miał dziurę tam, gdzie ja wręcz
przeciwnie. Musiałem sobie jakoś poradzić. Założyłem tył na przód, ukrywając
przyrodzenie fantazyjnym ogonkiem. Odrobinę tyłkiem świeciłem ale… Czasy mamy
takie, że wręcz nie wypada być od stóp do głów odzianym i odrobinka pikanterii
na rzecz fotografii sieciowej się należy. Obym tylko nie spotkał mniejszości
łasej na moje frywolne z wyglądu zaplecze, gdyż seks w wielkim mieście nie
pociąga mnie równie mocno, jak w naturze.
Szczerzę się z rozbawieniem
OdpowiedzUsuńna zdrowie.
Usuń