O
świcie z mroków niebytu wynurzył się przeźroczysty niedźwiedź. Niechybnie
przypałętał się tu uciekając przed nawałnicą jaka opanowała nocne niebo nad
wschodnią rubieżą kraju. Eksperci spekulują, że głód skłonił go do żerowania
bliżej ludzkich siedzib, gdzie łatwiej o pokarm niż w nielicznych matecznikach
i ostępach leśnych.
Szczęśliwie
pan Wacław cierpiący na rzadką chorobę oczu dostrzegł w porę niebezpieczeństwo,
werbalnie powiadamiając sąsiadów, oraz telefonicznie stacjonujące nieopodal
służby, z ostrzeżeniem, że na zapleczu dyskontu niewidzialny drapieżnik sortuje
zawartość kontenerów w poszukiwaniu wysokokalorycznych odpadków.
Pan
Wacław za obywatelską postawę został udekorowany białym kaftanem i z honorami przewieziony
do bezpiecznej placówki na zasłużoną adorację.
Bardzo trudno o ludzkie zrozumienie i wdzięczność
OdpowiedzUsuńNadwzroczność może być karalna choć obecnie bardzo modna. "Eksperci" prześcigają się w dalekowzroczności i gdybaniach. czasami tak daleko że logika staje się więcej niż dziurawa.
Usuń