Wszelkim
próbom gmerania przy istniejącej rzeczywistości mówimy kategoryczne nie. Odradzamy
wkładanie brudnych paluchów w precyzyjne mechanizmy zastanej teraźniejszości,
bo każda zmiana będzie nieuniknioną klęską.
Dla
nieposkromionych umysłów opętanych misją twórczą, polecamy czerpanie z wnętrza
własnego ego i lepienie alternatywnych rzeczywistości przy wykorzystaniu papki
upchanej między uszami nosiciela.
Generalną
zasadę tworzenia można ująć w ramy „od szczegółu do ogółu”. Perwersyjnie zacząć
można od drugiego końca i z wielkiej kuli wszystkiego obrzynać zbędne fragmenty,
aby dojść do detali tak nikłych, że niedostrzegalnych w świetle mikro, czy makroskopów.
A kiedy
będzie niezawodnie wiadomym, po co stworzono orgazm na świecie – będzie on światem
spełnionym.
Skoro nie gmerać, to po całości, bez tworzenia nawet...
OdpowiedzUsuńgmeranie w pustym nie jest groźne. chyba
Usuń