Statystycznie dziwne dzieje się na
tej stronie i trwa toto niemal od miesiąca. Zamiast „zwyczajowych” odwiedzin na
poziomie 30-150 – powtarzających się w miarę regularnie – statystka czerwca
oszalała i sugeruje zaskakujące zainteresowanie treściami na poziomie 800-2000
dziennie. Czyżbym coś przegapił? Najwyraźniej maszyny wirtualne knują jakiś
spisek przeciw mnie. Nie wiem, czy bać się mam, czy cieszyć. Dlatego proszę -
- Postaw X w anonimowym komentarzu jeśli pragniesz mnie ukamienować.
- Postaw Y, jeśli wolisz zastać mnie żywym.
- Z
zostaw dla tych, którzy mają mnie „gdzieś”, ale nie życzą mi nic złego, ani
dobrego.
- Jeśli jesteś wirtualną inteligencją SI –
podpisz się Q – łaskawie proszę…
- Mniejszościom, płciom dotąd niezdefiniowanym
i oportunistom – proponuję grecką omegę –ω,
jednostkę oporu, choć niewielką, kształtem przypominającą kobiece krągłości, to
przecież znaczącą, tym bardziej, że zamyka alfabet, niczym Charybda, stanowiąca
drugi koniec widnokręgu dla Scylli.
- Jeśli pominąłem jakąkolwiek mniejszość
etniczną, duchową, czy dowolnie zdefiniowaną indywidualność arabską, proponuję
- ﷽
- Zwolennikom kwitnącej wiśni w obliczu
własnej ignorancji - mogę zaproponować dowolny znak w kanji – i tak nie potrafię ich prawidłowo nazwać w języku MOICH
tubylców, a co dopiero rozczytać znaczenie. Będę wspierał się cyfrowym
tłumaczem.
- Ludom, czującym etniczną niezależność i
niechęć do wszystkich OBCYCH nacji – kłaniam się z szacunkiem i zrozumieniem proponując
znak krzyża/gwiazdy/ sierpa z młotem, bądź
bez, albo czegokolwiek, co trwale definiuje oną odrębność – niechby polską
siedmiokropką, nie mającą wiele wspólnego z napływową , azjatycką biedronką.
Uczciwie wyjaśnię, że usilnie będę się
starał wykryć pochodzenie chwilowego powodzenia, albo kompletnie je zignoruję.
- #
zostawiam dla tych, którzy MUSZĄ COKOLWIEK ZAMANIFESTOWAĆ. U mnie? Po hasztagu –
można, chyba, że zamierzasz obrażać moich gości – wtedy bez żadnej litości
skasuję bałwochwalcze ukłony i inne insynuacje.
- Ach! Jest jeszcze ∞… dla pozostałych,
nie mieszczących się w żadnej ze skromne zaprezentowanej gamy definicji – nie cierpię
wstęgi Moebiusa– naprawdę. I sam już nie pamiętam, za co…
Więc – jeśli nie jesteś maszyną – proszę –
postaw DOWOLNY ZNAK POD POSTEM, że to nie nagonka WSZECHWIEDZĄCEGO, tylko TY –
z krwi i kości CZŁOWIEK PŁCI DOWOLNEJ! Stać Cię na podobną łaskę? W dowolnym
języku świata? W ten sposób, być może… poprawisz komuś humor - na drugim końcu
galaktyki. Fale elektromagnetyczne i promieniowanie gamma trwają w
przeświadczeniu, że koniec wszechświata ich nie dotyczy. Ludziom jakoś to nie
wystarcza.
-Hej!
Jesteś tam? To się odezwij!. Inaczej ta zabawa straci sens!
# manifestuję się!
OdpowiedzUsuńA Moebiusa też nie lubię, za brak wyjścia.
chwała pionierom - gladiatorom i traperom.
Usuńczy również podejrzewasz, że kobiety stanowią większość blogową?
Oku, to nie podejrzenie a pewność. Tak jak w Polsce i podejrzewam na całym świecie, czytelnictwo też jest kobietą w ogromnej większości.
Usuństaram się nie silić na wyrocznię - a kiedy się uda - cieszę się, bo niełatwo mieć rację pośród tylu opinii.
UsuńTo ja, starsza pani bez godności, realna a nie wirtualna. Tez tak miałam lat temu kilka, nagle wzrosło i już nie spadło, stąd odwiedzin u mnie ponad dwa miliony, dusz i duchów.
OdpowiedzUsuńwidziałem na stronie efekt. i kłaniam się pięknie - są tacy, do których ludziska zaglądają nawet wtedy, kiedy paparazzi nie są w stanie sięgnąć pod rąbek spódnicy. golizna sięga miliardów odsłon, rozum - trafia do nielicznych.
UsuńY!
OdpowiedzUsuńŻyj, pisz i trzymaj mocno blogspotowe cugle, żebym ciągle w spamie nie lądowała.
Super! Naprawdę cieszę się, że postawiłaś jakikolwiek znak - nie pomyślałem, że takie "Z" może się niektórym kojarzyć z faszystami, albo nawet z ludobójstwami - nieważne, czy autorem jest Putin, czy Bandera. Ważne, komu gloria i pomniki stawiać będą.
UsuńTo nie wystarczy zdjęcie i nick?
OdpowiedzUsuńwystarczy nawet milczenie. to też jakaś reakcja - ot tak - pomyślałem niezbyt rozsądnie, że zastanawiająca jest tak duża dysproporcja i może udałoby się opanować ego napompowane maszynowymi wizytami i sprowadzić mniemania do zaścianka, w jakim dotychczas mieszkały.
UsuńA.
OdpowiedzUsuńskala trudności rośnie. i liczba alternatywnych wszechświatów też.
UsuńPrzypuszczasz, że masz inwazję robotów?
OdpowiedzUsuńZamiast się cieszyć, że czytelników przybywa, ty nosem kręcisz. 😉
W sumie to skąd my, czytelnicy mamy być pewni, że ty to nie AI?
Ja w każdym razie należę do gatunku homo sapiens.
Chociaż powiem ci, że czasem patrząc na współziemian, zastanawiam się czy to możliwe, że mamy ten sam materiał genetyczny? 🤔
przypuszczam. z prostej przyczyny - z dnia na dzień niewiele się dzieje. a już podejrzewanie że zainteresowanie skacze dwudziestokrotnie wydaje się być utopią.
Usuń