środa, 22 czerwca 2022

Analityk w trakcie spełnienia.

 

- „Głodny sęp krążył nad miastem” – przeczytałem elektronicznego niusa, siedząc z gaciami spuszczonymi na kostki.

 

- Intrygujące... ale:

 

- Sęp głodny jest zawsze.

 

- Posiadając skrzydła - krąży, usiłując z bezpiecznej wysokości wykryć pokarm, który nie będzie zawzięcie bronił skóry, jak marchewka, albo „kotlet sojowy”. Wiadomo - krwisty befsztyk, to inna liga, niż rucola z kroplą octu balsamicznego.

 

– Że nad miastem? Tylko upośledzony romantyk szukałby spełnienia wśród piasków pustyni, gdy w mieście każdego dnia ludziska porzucają pełne talerze, czasem co zdechnie w rynsztoku, albo stetryczały układ pokarmowy wydali niestrawione łupy.

 

- Czyli - sęp? I tu właśnie ukryła się sensacja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz