piątek, 10 czerwca 2022

Niedyskrecje.

 

Bywają w życiu chwile, kiedy potrzeby biorą górę. Trzeba naprawdę mnóstwa cielesnej samodyscypliny, by nie popełnić grzechu nadaktywności członka, któremu bez końca śnią się nie-byle-jakie-fantazje. Zgwałcone intymnością nocy prześcieradła krzepną zmarszczkami, lecz ani myślą odwzajemnić wstydliwą prawdę:

 

– Dobrze było…

 

Kołdry, spocone od dwuznaczności tlą się niespełnieniami. Bezwstydnie mijam granice niewinności, skalane wcześniej miliardami niespełnionych dłoni, wprawionych w niekończącej się fantasmagorii, choćby najbliższa ze skłonnych na wzajemność wybranka znajdowała się poza krawędzią postrzegania – tyle tylko, ile trzeba, by smak i zapach kobiety pozostawał iluzją, eterycznym niepokojem, wykrzyczanym w ekstazie pośród braków.

 

- Cierpiałaś choć raz taką samotność? Zanurzona w bezludną intymność?

2 komentarze:

  1. W gruncie rzeczy we wszystkim jesteśmy samotni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię samotność we dwoje. i chyba mógłbym trochę pożyć w takiej samotni.

      Usuń