W
przejeżdżającym autobusie siedziała pani o cerze doświadczonej długimi latami
użytkowania w szkodliwym środowisku i wyskubywała sobie biust. W zasadzie, to
chyba kończyła zabieg wyszczuplający, gdyż zaczęła sprawdzanie, czy pozostałe
fragmenty luźno zmieszczą się w staniczku. Na przystanku siedziało dziewczę o
podpisanych trwale łydkach – może je oznakowała, żeby się nie potykać? Inna –
miała podpisane piersi – po rusku, więc nie wiem, czy treść brzmiała „kanał
lewy-kanał prawy”, czy kompletnie inaczej. Trzecia dość ekstrawagancko miała
wytatuowane cyfry za uchem – czyżby miała wbudowany potencjometr z regulacją
głośności? Tłuste chmury baraszkują po niebie pociętym smugami na sektory przez
samoloty kręcące się bez celu w te i na zad. Wysokopienny, chudy chłopczyk,
zbyt piękny na mężczyznę, był tak subtelny, że nawet wzrok i głos mu omdlewał. Lał
się i sączył, ale do grzmotu wściekłej lwicy na pewno brakowało mu oceanu
energetycznego. Może nawet dwóch. Kasztan jadalny nie zrażony ekscesami istot
pochopnych kwitł sobie beztrosko i zarażał świat żółtymi od nasion dredami. W
intymnym zaciszu kabiny samochodowej piękna pani lubieżnie ssała rureczkę cyfrowego
papierosa, a ja zachwycałem się staruszką, która była absolutnie piękna, a
kalendarz mógł poszukać saperki i się okopać. Młode sosny zuchwale zrzucają
szyszki na betonowy parking z nadzieją, że samochody wytrzęsą z nich nasiona, a
wiatr porwie je w bardziej przyjazne rewiry.
- Są
takie w Mieście?
Myślę, że są. Np. w takim parku z platanami, niedaleko "Panoramy..."
OdpowiedzUsuńAlbo w japońskim ogrodzie czy ogrodzie botanicznym.
Usuńogród botaniczny dotyka dwiema granicami ruchliwych arterii. ten park, o którym mówisz zasilany jest niekończącą się zadyszką samochodów stojących w korku, żeby przejechać Rzekę. Przy parku japońskim znajduje się trasa wylotowa do miejskich sypialni i przejechanie tej ulicy w szczycie potrafi zająć około dwóch godzin. największy z parków ma tego pecha, że środkiem znajduje się ta właśnie ulica, a na dodatek w pobliżu budowana jest właśnie obwodnica śródmiejska.
UsuńPrzyjazne rewiry bywają, ale z dala od cywilizacji lub jako enklawy, oazy - niektórzy je omijają jako siedliska, bo zbyt daleko do centrum...
OdpowiedzUsuńniektórzy mieszkają daleko od centrum. a i to nie wystarcza.
Usuń