czwartek, 30 czerwca 2022

Głowa do góry.

 

Nocne i poranne deszcze spłukały kosom garniturki i lśnią teraz zachwycająco, penetrując trawniki wystrzyżone na króciutkiego jeża. Za to wróble odzyskały głos schrypnięty kurzem i całymi watahami przesiadują to w tujach, to w koronach drzew uformowanych wiosna w jakieś ludzkie wyobrażenie piękna. Ciekawe, że wybierają suchą gałąź – może „wydeptały” z niej całą zieleń uporczywą eksploatacją? Gołębie, poukrywane w zakamarkach rzeczywistości gruchają, co brzmi, jakby wpadły do głębokiej studni i błagały o pomoc. Parę jaskółek krąży nerwowo między ziemia i chmurami, poszukując śniadania, jednak najwyraźniej nocna burza spłukała plankton z firmamentu więc tylko krążą przełykając ślinę. Jak ta pustułka, co w gzymsie znalazła wystarczająco miejsca, żeby przysiąść i odpocząć chwilę po kołowaniu nad rzednącymi łąkami.

4 komentarze:

  1. U mnie są jakieś inne gołębie, one nie gruchają, a jęczą jak na torturach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już nie wiem... może to brojlery w klateczkach i jęczą, bo zaduch i ciasnota.
      u mnie padało w nocy i o poranku - co zwróciło ptakom głos.

      Usuń
  2. Jakie piękne widzenie ornitologiczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ptaki są wdzięcznym obiektem do obserwacji.

      Usuń