czwartek, 9 czerwca 2022

Zazdroszcząc Musorgskiemu - Obrazek z wystawy.

 

Sąsiad, bezwstydnie chłonął wilgoć zewnętrza bez biustonosza, najuboższego bikini, czy skrępowania. Położył mięsiste piersi na ostygłym po mokrej nocy parapecie i toczył leniwym wzrokiem po oknach, za którymi gasły właśnie najbardziej rozpasane sny. Podziwiam odwagę i bezpośredniość Roztropka – sam, nie pozwalam sobie nawet na szczątkową bezczelność, żeby nie skaleczyć cudzej przyszłości nachalnym, głodnym wzrokiem. Najwyraźniej sąsiad obrzezany został przy narodzinach z instynktu przetrwania, albo żyje pod kloszem zniewieściałej cywilizacji, która mruczy przekleństwa, zamiast działać w samoobronie. Tłuściutki jest i wolny od siniaczków, więc (zapewne) nikt mu gęby dotąd nie obił. Znam osiedla w Mieście, gdzie nie zdołałby pozostać różowym prosiątkiem pośród tambylców. Ba! Usiłowałem nawet wyperswadować jednostce społecznie upośledzonej, że zachowanie takowe ociera się o granice legalności, ale zostałem potraktowany lekce. Może nawet zostały oplute moje ślady, gdy z niczem wracałem do domu, nie wyjmując z pochwy wszystkiego ostrego. Czyżby niezbędna była taka konieczność? Pod szorstkim batem pokornieli nie tacy piękni i pachnący nocą minioną nadaremnie.

2 komentarze:

  1. Cóż za nietolerancyjne społeczeństwo macie na tych osiedlach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja jestem tym, który ostrzy kosę przed pospolitym ruszeniem!

      Usuń