poniedziałek, 20 czerwca 2022

Relacja emocjonalna.

 

Wysoko, ponad chmurami, trwają prace na złotonośnym wyrobisku. Firmament grzmi, cierpnąc ze strachu przed lawiną. Głazów, błota, skalnej mierzwy, czy kosmicznego śmietnika przekraczającego granice atmosfery z brutalną siłą. Niżej, życie nabiera w płuca tyle powietrza, jakby zamierzało utonąć w powodzi tlenu zmieszanego w proporcjach nietypowych dla rozkołysanej atmosfery.

 

Spazmy i szlochy. Rwetes rwanych włosów ze zubożonych wieloletnim użytkowaniem głów. Kwilenie niemowląt. Pośród zachwytów nastoletnich rozwiązłości i głupot szukających rozrywek dalej, niż diabłom przyszło sięgnąć domniemaniem.

 

Tuman szarej, ciemniejącej bez znajomości kresu krwi wszechświata otumanił najbliższą okolicę, skazując ją na nieuchronną Apokalipsę!

 

Tylko stokrotki drapią bladymi pazurkami niebo prosząc o jeszcze.

2 komentarze: