środa, 8 czerwca 2022

Sam już nie wiem, co to ma być.

 

Tkwiłem właśnie z nosem przyklejonym do szyby, powleczonej trylionami bakterii, wirusów i grzybów, jakich nie zwalczyłby lek najgoręcej reklamowany przy infekcjach pochwy, w trakcie obiadowej przerwy. Z pozorną obojętnością pozwalałem łaskawie przewijać się pejzażom i tylko wyrywkowo weryfikowałem drobiazgi dostrzeżone w stogu pospolitości. Wreszcie trafiłem na zewnętrzną wątpliwość wyrażoną pytaniem:

 

- A czemu ma to służyć?

 

Rzuciłem okiem. Osobówka z tych więcej wypasionych, której moc odebrać mógł jedynie Wszechmocny Obajtek, ciągnęła na sztywnej smyczy konserwę, o kształcie "Titanica" leżącego brzuchem do wierzchu, zanim nachlał się lodowatej, oceanicznej wody.

 

- A czemu ma to służyć?

 

        Odpowiedź urodziła się poza świadomością i jak to z plotkami bywa – wypłynęła z ust wróblem, by do ucha trafić już gołębiem:

 

- Do przewozu dorosłych pytonów. Parkami. Bo pojedynczy egzemplarz cierpiałby na bóle kręgosłupa, a we dwoje mogą się przytulać do utraty tchu i nie zauważyć mordęgi korków, braku klimatyzacji, rzadko rozstawionych toy-toyów i punktów obsługi podróżnych, gdzie można rozprostować kości, względnie zjeść jajko na twardo i kiszonego ogórka z ciabattą nafaszerowaną nieoczywistym serkiem. Być może nawet bażanta, wraz z piórami i jego wczorajszym obiadem.

 

Widząc niedowierzanie na twarzy pytającego, uzupełniam:

 

- Względnie owdowiałych aligatorów. Ale nie mogą merdać ogonkiem, bo blacha nie jest pancerna lecz duraluminiowa i bez wzmacniającej klatki ochronnej, typowej dla kokpitów rajdowych samochodów.

 

Po moich (dość skąpych skądinąd) wyjaśnieniach, wirusy na szybach zwiędły czym prędzej i spadły na gumową uszczelkę, a tramwaj zatrząsł się od spontanicznego śmiechu, hamując przed skrzyżowaniem, w obliczu spąsowiałej sygnalizacji świetlnej. Konserwa niezrażona pomówieniami prychnęła spod podwozia wydzielina gazową i pomknęła ku przeznaczeniu. Ja? Cieszyłem się że unicestwiłem bakterie bez wzywania ekspertów od zagłady.

2 komentarze: