niedziela, 19 czerwca 2022

Tłusty czwartek.

 

Wróciła w domowe pielesze przed chwilą zaledwie, żeby błyskawicznie zrzucić oficjalne szpony i rzęsy, spuścić powietrze z piersi i pośladków, wyplątać się z gorsetu i bielizny, ukrywającej dokuczliwe niedoskonałości kalające ciało haniebnymi wypukłościami rozrzuconymi POZA przestrzenią bikini.

 

Wróciła, bo przecież przy OBCYCH nie będzie opychać się podduszonym pączkiem, ukrytym w podołku dłoni. Niczym prestidigitator przechodząc starannie zaplanowanym przypadkiem nieopodal suto zastawionego słodyczami stołu chwyciła łakoć i czmychnęła z wdziękiem unosząc złodziejski łup.

 

Rozkulbaczona, westchnęła. W intymności gniazda, zamierzała bezwstydnie dopieszczać czarne sumienie słodyczą grzechu.

 

- Jeszcze tylko zęby przełożyć do szklaneczki z wodą źródlaną, żeby nie pokalać ich nagannym użytkowaniem.

2 komentarze: